[Aria]

Skończyłam wyciągać strzałki dla Rena. Odwróciłam się do Kishana i również zacząłam wyciągać strzałki.
-Wszystko będzie dobrze... Obiecuję wam to-powiedziałam

[Dhiren]

Kishan jęknął.
-Wszyscy to obiecują.-mruknął a później zasnął. Ja również zacząłem usypiać.

[Aria]

-Ren! Kishan!-krzyknęłam. Polałam ich wodą.

[Dhiren]

Obudziłem się. Wstałem chwiejnie i podszedłem do Kishana. Potrząsnąłem nim brutalnie. Obudził się mrugając.

[Aria]

-Chodźcie do szpitala-powiedziałam

[Dhiren]

Pokiwaliśmy głowami. Kishan zmienił się w człowieka podobnie ja. Chwilę patrzyliśmy na siebie.

[Aria]

-Pomogę wam-powiedziałam. I pomogłam im wstać.

[Dhiren]

Uśmiechnąłem się do Arii. Kishan był nieco nadąsany. Westchnąłem patrząc na brata. Nie rozwiązaliśmy sporu i następny pojedynek był nieunikniony.

[Aria]

-Idziemy-powiedziałam i pomagając im wyszłam.

[Dhiren]

Wyszliśmy waląc się nawzajem żeby nie zasnąć.

[Aria]

______________________________
Która sala? ??

[Dhiren]

Nie wiem.

[Aria]

______________________
Dobra tam do opiekunów xD

[Natsu]

Wszedłem z córeczką...

[Natsu]

Popatrzyłem chwilę na wodospad i wyszedłem.

[Aria]

Wbiegłam.
-No ey..-burknęłam. Biegłam na tyle ile stać mnie było. Skręcona kostka to nie łatwa sprawa. Jeleń nie dawał za wygraną, tak samo jak i mała sarenka.

[Aria]

Jęknęłam. Biegłam coraz wolniej ze zmęczenia. Wybiegałam.