Companions
Tereny => Las => Wątek zaczęty przez: Dhiren w Lipiec 24, 2013, 13:19:55
-
(http://wilki-z-lasu.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/613464/files/blog_ac_4260585_6018543_tr_las.jpg)
-
Weszlam spokojnie. Rozejrzalam sie. Zobaczylam powalony pien. Podbieglam do niego i usiadlam tam.
-
Wszedłem rozglądając się.
-
Wszedłem.Z daleka wyczułem zapach Kimi.Uśmiechnąłem się,jedząc kanapkę.Zacząłem iść w kierunku dziewczyny.
-
Ruszyłem za Natsu co jakiś czas znikając w krzakach.
-
-Hej Kimi!-krzyknąłem do niej,kiedy byłem już dość blisko.Pochłaniałem właśnie ostatnią,płonącą kanapkę.
-
- Hej. - powiedzialam
-
-Łap!-powiedziałem i rzuciłem do niej tabliczkę czekolady.
-
Wynurzyłem się za Kimi z osobliwą miną.
-
Zlapalam.
- Dzieki.
Odwrócilam sie do Dhirena.
- No co? Tez chcesz?
umyc sie musialam
-
-Dostał już trochę mięska ^^
______________
Spoko i tak znów awaria była :(
-
-Nie chcę. Dobrze mówi.Tygrysy nie jedzą czekolady. Chyba- mruknąłem.-Idę zapolować.
Zniknąłem wśród drzew.
-
- To idz. - mruknelam do niego
Wiem.. Choroba, co z nimi!!
-
Po jakimś pół godziny wyłoniłem się z krzaków ciągnąc za sobą młodziutką sarnę.
-
Uśmiechnąłem się,po czym usiadłem na ziemi obok Kimi.
-Jak się spało?
-
Zacząłem rozrywać cienką skórę. Ochłapy cieknącego krwią mięsa szybko znikały.
-
- A normalnie. - mruknelam
-
-Bardzo rozbudowana wypowiedź, mała- mruknąłem pomiędzy jednym kęsem a drugim.-Chcesz?
-
-Hmm...to chyba dobrze,nie? :P
-
Spojrzałem na Natsu. Usiadłem zaczynając czyścić łapy.
-
Popatrzyłem na tygrysa i uśmiechnąłem się do niego.
-
- Nie. - powiedzialam do Dhirena
-
-A on chce?- spytałem wskazując na Natsu.
-
- On sie pyta, czy chcesz troche miesa. - powiedzialam do Natsu
-
Zaśmiałem się.
-Niee,dzięki..Ja już jadłem ^^
-
-Więcej dla mnie.- mruknąłem.
-
Zasmialam sie.
-
-Widziałaś może kiedyś smoka?-spytałem zaciekawiony.
-
- W moich snach owszem, ale tak ogólnie to nie.
-
-A chciałabyś?-uśmiechnąłem się.
-
- Nie mam zamiaru.. W moich snach próbowaly mnie zabic. - usmiech
-
Musze uciekac. Pa!
-
-Heh...smoki wcale nie są takie złe...zostałem wychowany przez smoka.
____________
Papa...Muszę sobie to gdzieś zapisać xD
http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2012/115/b/7/snow_dragon_by_tiger_i-d4ob4jt.jpg
-
Usiadłem zadowolony z siebie.
-
Popatrzylam na Dhirena.
-
Przekrzywiłem głowę spoglądając na Kimi z ukosa.
-
Wszedłem, ostrożnie stawiając łapy, jakby ziemia miała się pode mną zawalić. W końcu usiadłem pod drzewem i zacząłem się rozglądać.
-
Spojrzałem w bok. Spojrzałem na panterę.
-
Popatrzyłem za wzrokiem tygrysa...zauważyłem panterę.Nie bałem się jej,ale na wszelki wypadek bacznie ją obserwowałem...Znów zacząłem się martwić o bezpieczeństwo Kimi,choć o to chyba zadba jej towarzysz...
-
Ziewnąłem zwijając się w kłębek i zasypiając.
-
Popatrzyłem na tygrysa. *Heh...on się chyba nie martwi,więc nie ma powodu do obaw...*-pomyślałem,ale pomimo to wciąż byłem ostrożny.
-
Nadal spałem nie zwracając na nic uwagi.
-
Uśmiechnąłem się,po czym podszedłem do tygrysa i pogłaskałem go delikatnie.
-
Zamruczałem donośnie.
Wiem że tygrysy nie mruczą
>.<
-
Uśmiechnąłem się.
_________
Spoko,nieważne xD
Każde mruczenie jest kawaii!
Nawet,jeśli nie powinieneś mruczeć ^^
-
Nie ruszałem się.
Myślałem że tylko ja używam słówka kawaii ^.^
-
Nie przestawałem głaskać kota.
________
Nope ^^
Etto...jestem otaku xD
-
Ziewnąłem przewracając się na drugi bok.
Jaa teeeeż ^.^
-
Uśmiechnąłem się,choć nadal niepewnie patrzyłem na panterę...
________
Yay! ^^
A co oglądasz/oglądałeś?
-
Oglądałem już:
-Naruto
-Bleach
-Wolf'a Rain
-Fairy Tail
-i jeszcze jakieś >.<
-
_______
Hehe ^^
Ja to wszystko+:
-Spice and Wolf
-Death Note
-Król Szamanów
-Elfen Lied
-Zero no Tsukaima
-Junjou Romantica
-Avatar
-i chyba coś jeszcze,ale nie pamiętam xD
To musi być dla cb trochę śmieszna sytuacja,bo wybrałem postać ze znanego tobie anime ;p
-
Ja jeszcze właśnie Death Note i Spice and Wolf. Teraz będę chyba zaczynać Elfen Lied.
-
_____
Fajne i dość krótkie ^^
a ja teraz siedzę i oglądam Fairy Tail,potem kończę Bleach i zacząłem Naruto ;p
A! I FMA oglądałem ^^
-
Ja o FMA tylko słyszałem. Jeszcze nie oglądałem.
-
_____
Polecam,jest zaje*iste ;p
Tylko zacznij od FMA,a dopiero potem FMAB xD
Ale spamimy....
-
Można spamić...xD
-
________
Yay! ^^
-
xD
-
_____
Wszędzie,gdzie byłem/jestem nie wolno spamić xD
-
xD
A tu można. Ale bez względu na zakazy i tak jest spam...xD
-
_____
Nom...bo jak się przeniesiesz na pogaduchy,to rozmowa nie jest już taka sama xD
-
Tak...xD
-
______
:P
-
^^
-
Weszłam w podskokach. Na pysku miałam uśmiech. Wyczułam tygrysa, panterę i ludzi. Nie przejęłam się tym. Dalej wędrowałam lasem. Zawróciłam i usiadłam na przeciw ludzi. Oczywiście dalej.
-
Zauważyłem kolejnego kota.Popatrzyłem na niego i nie spuszczałem z niego wzroku...Martwiłem się o Kimi i jej towarzysza...
-
Wyszczerzyłam kły w uśmiechu. Przekrzywiłam łepek.
-
Odwzajemniłem uśmiech,choć wciąż byłem czujny...
__________
Chciałabyś zostać moją towarzyszką? ^^
-
Podniosłam się. Zrobiłam kilka kroków w stronę chłopaka.
________________
Yup ^^
-
Nie ruszyłem się z miejsca,ale wciąż patrzyłem na kotkę.
_________
Yay ^^
-
Podeszłam do chłopaka. Dzieliła mnie z nim odległość 2 metrów.
-
Patrzyłem zaciekawiony na kotkę...Nie ruszałem się,ale pomimo to byłem gotów,żeby obronić Kimi.Po chwili wyciągnąłem rękę...
-
Popatrzyłam na Natsu. Podeszłam i powąchałam rękę. Po chwili myślenia po lizałam rękę chłopaka. Smakowała kanapką. Pomachałam ogonem.
-
Zaśmiałem się i uśmiechnąłem.Pogłaskałem ją.
-
-Cześć jest Aria.-powiedziałam i myślałam czy chłopak mnie zrozumie.
-
Zdziwiłem się lekko.
-Miło mi cię poznać! ^^-odpowiedziałem,zadowolony.
-Jestem Natsu :P
-
-Rozumiesz mnie?-spytałam zadowolona
-
-Tak ^^
_______
Ja na razie lecę,papa :p
-
-Znasz legendę o Opiekunach i towarzyszach?-spytałam. Zamerdałam ogonem.
______________________
Bay 8)
-
-Słyszałem coś :P
-
-Od dzisiaj jestem twoją towarzyszką a ty mim opiekunem-powiedziałam i skinęłam łbem
-
Popatrzylam sie na Natsu.
Ladnie to tak beze mnie pisac??
-
Popatrzyłam na dziewczynę. Uśmiechnęłam się. Podeszłam do niej.
________________________
Hah
Tak ^^
-
Popatrzylam sie na pantere.
-
Siadłam na przeciw ludzi.
-
- No widzisz, Natsu, ktoś cię polubił. - uśmiechnęłam się
-
-Widzę ^^-uśmiechnąłem się.
-Aria,będziesz mieszkać u mnie,nie?-spytałem pantery.
______
Ładnie,ładnie Kimi...nie wiem,czy czytałaś,ale cały czas się o cb martwiłem ^^
-
Zaśmiałam się.
I'm lenius pospolitus. Nie czytałam. Rain, przybywaj!!xD
-
Również się zaśmiałem.Wstałem i podszedłem do Kimi...pogłaskałem ją po głowie,po czym usiadłem obok niej.
-Pamiętaj,że jak coś to zawsze cię obronię.Możesz na mnie liczyć!-powiedziałem z uśmiechem.
-
- Spokojnie. Aż taka bezbronna nie jestem. Umiem więcej, niż sobie zdajesz. - powiedziałam - A w ogóle mam Rena.
Ślepa jestem. Zamiast "pogłaskałem" przeczytałam "polizałem" xD
-
Uśmiechnąłem się.
-Wiem,ale mówię,żebyś wiedziała ^^
_____
Czy mi się wydaje,czy to drugi raz?
Bo gdzieś to już słyszałem xD
-
- Heh.
-
-Emm...masz jakieś moce?-spytałem zaciekawiony.
-
- No mam.. - powiedziałam
-
-Super!!! Jakie? Powiesz mi?-podjarałem się xD (ale teraz nie dosłownie :P)
-
- Ożywianie rzeczy narysowanych, wyrzeźbionych no i władanie żywiołami.
-
-Łohohoo! Super!
-
- A ty? - spytałam
-
-Ja jestem Ognistym Zabójcą Smoków! I umiem też przywoływać i panować nad smokami!-powiedziałem zadowolony.
______
Z/w
-
- Wow. - powiedziałam
Z torby wyciągnęłam blok rysunkowy i kredki. Zaczęłam coś bazgrać.
-
-No więc...chciałabyś zobaczyć smoka?-zaśmiałem się.
-
Wszedłem z szeroko otwartymi niebieskimi ślepiami. Słyszałem tu kogoś, więc z ciekawości przylazłem zobaczyć kto to.
-
Naszkicowałam smoka. Ożywiłam go i tak on stanął przed nami.
-
-Wooow! Ale fajny!-powiedziałem z zachwytem.
-
- Nie umiem rysować. - skrzywiłam noc
-
*O jestem nie widzialny* pomyślałem i się uśmiechnąłem. Odbiłem się mocno na tylnych łapach i wskoczyłem na drzewo.
-
Usłyszałem jakiś szelest i poczułem zapach kolejnego kota.Odwróciłem się i spojrzałem na nowego tygrysa.
-Umiesz rysować! Jest piękny...A teraz popatrz tam! Kolejny kocurek!-zaśmiałem się.
-
- Ja już mam jednego kotka. - powiedziałam
-
-Ja też ^^-zaśmiałem się.
-I mam smoki,w razie czego :P
-
- A ja mam całą sforę zwierząt. Wystarczy, że je narysuję.
Mruknęłam pod nosem zaklęcie i smok wrócił na kartkę.
-
*Pff "kotek" też mi dobrali określenie* pomyślałem i przewróciłem wymownie oczami.
Ryknąłem coś tam z gałęzi do nich groźnie, a źrenice mi się zwęziły. No o za tego kotka, takie ostrzeżenie.
-
Popatrzyłam się na tygrysa. Zeskoczyłam z powalonego pnia. Podeszłam do tygryska.
-
Również popatrzyłem na tygrysa.
-Emm...może lepiej do niego nie podchodź?-zmartwiłem się,idąc za Kimi.
-
- A tam. Potrafię się bronić.
-
-Wiem...ale i tak martwię się o ciebie.
-
- Powtarzasz się! - zaśmiałam
-
-I co z tego?! To źle,że się martwię?!-spytałem lekko zirytowany.
-
- Nie! - wstałam i podeszłam do Natsu. Przytuliłam go.
-
Zdziwiłem się nieco...ale po chwili objąłem Kimi.
-Nie chcę,żeby coś ci się stało...-powiedziałem delikatnie.
-
- Umiem o siebie zadbać. - powiedziałam, po chwili pocałowałam go w polik
-
Zarumieniłem się i nieco zdziwiłem....
-Wiem...-powiedziałem już nie kończąc.
-
Podeszłam do powalonego pnia. Usiadłam tam i zaczęłam patrzeć w niebo.
-
*Omom ludzkie romanse* przeleciało mi po łbie i dalej szczerzyłem kły. No niech tam lepiej nie myśli podchodzić.
-
Wzięłam blok i zaczęłam coś rysować.
Chyba szczerzyć kły.xD
-
______________________
no raczej ale mniejsza z tym, zaraz zmienię bo teraz mi się nie chce xD
-
Nasz Dareczek to lenius maksimus xD
-
____________________________
Skąd wiesz jak mam na imię? O.o
Tylko niektórzy z WP wiedzą, ale cb jeszcze tam nie było jak tam padło pare razy moje imię O.O
-
Kimi wie wszystko.. Karo jest wielką paplą :)
-
Uśmiechnąłem się...wróciłem na swoje miejsce,po drodze głaszcząc Arię.
-Hmm...chyba zgłodniałem.-powiedziałem,wziąłem jakiś kijek z ziemi i podpaliłem go zapalniczką,którą wyjąłem z kieszeni.Uśmiechnąłem się,poczekałem,aż ogień zrobi się dość duży,po czym go zjadłem ^^
-
__________________________
ogień wpierniczasz? O.O
-
- Łakomczuchu ty.. - zaśmiałam się
-
Wystawiłem język ::)
_________
Yup!
Jestem Ognistym Zabójcą Smoków,mogę jeść ogień!
Jak chcesz wiedzieć więcej,to wejdź w link,który podałem przy zapisach ^^
-
Rysowałam dalej.
-
Wstałem i stanąłem za Kimi,patrząc jej przez ramię.Bylem ciekawy,co rysuje.
-
Zeskoczyłem z gałęzi i położyłem się na wygodnej trawie tuż przy drzewie, stamtąd dalej obserwowałem dwunogów, jednak z łagodniejszym wyrazem pyska.
____________________
Nie chce mi się xD
-
____
Róbta co chceta xD
-
Popatrzyłam się na rysunek. Narysowałam cegłę.
Cegła dobra rzecz!
-
Uśmiechnąłem się.
____
Cegła,cegła,cegła,cegła,cegła,cegła fajna rzecz!
-
Zaburczało mi w brzuchu, jednak jakoś nie wybierałem się na polowanie.
_____________________
O cegła! Zacny rysunek!^^
-
_____________________________
Fineasz i Ferb? :o
-
____________
Yup! ;D
-
____________________
yeach jestem mądry!
-
_________
Nie,Darek,nie jesteś :P
Ale i tak cię loffciam ^^
-
_____________________
grr... nie znasz się na mądrości, więc nie stwierdzaj że nie xD
-
Zmazałam cegłę. Zaczęłam rysować jakieś mięso.
-
*A ludzie to nudne istoty, siedzą, przytulają się i... i nic więcej* pomyślałem gdy tak już znudzony na nich patrzyłem.
-
Ożywiłam to mięso, które narysowałam. Rzuciłam je do tygrysa.
-
Wciąż patrzyłem jej przez ramię...żeby lepiej widzieć,pochyliłem się nad Kimi.Byłem zaciekawiony jej mocą...
-Ale super!
________
Sam jesteś nudny,kotku!
-
- No.. Przydatna.
-
Zaśmiałem się,po czym objąłem Kimi i ją poczochrałem.
-
Spojrzałem na mięso a potem na dziewczynę.
*Ooo nie ma polowanie, dziewczyno ratujesz jakieś biedne zwierze*pomyślałem i coś radośnie mruknąłem. Łapą przygarnąłem mięso do siebie i poszedłem z nim w głąb lasu, jakoś nigdy nie lubiłem jeść na widoku. Gdy skończyłem jeść wróciłem pod to samo drzewo co wcześniej i dalej patrzyłem na koty.
_____________________________________
Człowieczku, zamilcz lepiej bo ciebie pożrę xD
-
______
Chyba ja spalę ci futerko,kiciu -,-
Albo moje smoki cię pożrą xD
-
- Ej no! Wiesz, ile zajęło mi układanie włosów?
-
-Emm...niezbyt mnie to obchodzi.-zaśmiałem się,przestałem ją czochrać i mocno ścisnąłem Kimi.
-
Zaśmiałam się.
-
W końcu puściłem Kimi.Podszedłem i usiadłem po turecku przed nią.
-
Zawahałam się, czy nie narysować patelni i ją ożywić.
-
*Oj dwunogi gdybyście mnie rozumieli to bym was teraz wyśmiał i coś powiedział, a tak to tylko myślenie mi pozostało...* pomyślałem i na chwilę wyszedłem, pozwiedzać inne tereny. Te ich zagrywki już mnie nudzić zaczęły.
-
Położyłem się,patrząc na korony drzew...
-
- Nuda. - mruknęłam
-
-A ja wiem? Tam,gdzie żyłem przedtem,nigdy się nie nudziliśmy! Cały czas się tłukliśmy!-zaśmiałem się.
-
- A tam, gdzie ja żyłam, to była jeszcze większa nuda.
-
-Widzisz...czyli ze mną jest jednak odrobinkę ciekawiej!-zaśmiałem się.Po chwili gwizdnąłem bardzo głośno,a po kilku minutach przyleciał mały,zielony smoczek.Usiadłem,a on usiadł mi na ramieniu i zaczął się łasić.
-
Nie zareagowałam.
- Idę spać. - ziewnęłam
Wzięłam torbę i wyszłam.
-
-Pa!-krzyknąłem za Kimi.Zacząłem głaskać małego smoka.Z natury jestem leniem,ale tym razem...nie,jednak nie chce mi się nic robić.
-Aria,ja idę do domu...trafisz,nie?-spytałem,po czym wstałem ze smokiem i wyszedłem.
-
Wszedłem i przylazłem do miejsca gdzie byłem wcześniej.
-O nie ma ich już! - powiedziałem radośnie i wbiegłem w głąb lasu.
-
Ziewnąłem i wskoczyłem na rozłożystego buka. Ułożyłem się wygodnie na grubej gałęzi i zasnąłem swobodnie spuszczając łapy.
-
-Nie jestem głupia..-mruknęłam gdy wyszli.
-Idę gdzieś-powiedziałam i wybiegłam
-
________
Wiem,że nie jesteś głupia :P
Po prostu tak jakoś sobie powiedziałem.
Słodko mnie zapisałaś sobie w podpisie xD
-
_________________
Ja wiem wiem
Nudziło mi się!!
No i co czyż nie masz różowych włosów???
-
______
Ano mam ^^
Po prostu kawaii!
A twój kochany opiekun właśnie się upija xD
-
___________________
Przed chilą przeczytałam!!!
Jak tam wparuję to po piwach bd!!
Tylko gdzie jesteś??
-
____
W salonie xp
-
___________
znalazłam!!
-
Jakaś samica coś tam mruczała, nawet nie zrozumiałem co ale w każdym bądź razie zakłóciła mi sen no i nie mogłem ponownie zasnąć. Wić zeskoczyłem z drzewa i wyszedłem jeszcze taki pół przytomny z przymrużonymi oczami.
-
Wyszedłem obserwując nieznanego mi samca.
-
Ocknąłem się i wyszedłem.
-
Wlazłam. Rozejrzałam się.
- Ech.. Żyć mi nie dadzą.. - mruknęłam do siebie
Podeszłam do powalonych pniów. Znalazłam kilka butelek piwa. Odkorkowałam butelkę i łyknęłam.
- Wcale takie złe to nie jest.. - zaczerpnęłam kilka łyków
-
Będziemy śpiewać ^^"
-
Wypiłam jedną butelkę. Wzięłam drugą. Zaczęłam pić.
Trolololololo
http://www.youtube.com/watch?v=X0hJtr-NA-o (http://www.youtube.com/watch?v=X0hJtr-NA-o)
-
- Całkiem to.. hyp! dobre.. hyp! - powiedziałam pijąc kolejną butelkę
-
Jak zaśniesz to po ciebie przyjdę >.<"
-
A usnę..xD
-
Zabiorę cię stąd. ;D
-
Wypiłam jeszcze jedną, i jedną, i jedną.. W końcu stałam się pijana. Próbowałam wstać, żeby iść do domu. Jednak wywróciłam się.
- Hyp.. Co ja mam hyp... zrobić? - bełkotałam
Po dwóch minutach usnęłam.
-
Wszedłem i spojrzałem na Kimi. Uśmiechnąłem się lekko podnosząc ją na swój grzbiet.
-
Ocknęłam się trochę.
- O.. Kotek.. hyp! miau miau.. hyp! - bełkotałam
-
Wyszedłem z Kimi na plecach.
-
(wyniesiona)
-
Wszedłem.Zacząłem węszyć...
-
Wyczułem zapach piwa,ale to mnie nie interesowało...Szukałem królików i dzika.
-
Po dłuższej chwili udało mi się wpaść na trop dzika.Poszedłem nim,a kiedy zobaczyłem zwierzę...
-
Nie myśląc zbyt długo rzuciłem się na dzika.
-Karyū no Tekken!
________
http://pl.fairytail.wikia.com/wiki/%C5%BBelazna_Pi%C4%99%C5%9B%C4%87_Ognistego_Smoka
-
Dzik został sparaliżowany,dzięki czemu bez problemu mogłem go dobić...
-
Zagwizdałem i przyleciał smok,trzymający nóż.
-Dzięki..-wziąłem nóż od smoka,pogłaskałem go,po czym smok odleciał.
-
Zacząłem zdzierać skórę z dzika.
-
Kiedy skończyłem,zebrałem sporo suchego drewna i rozpaliłem ognisko za pomocą zapalniczki,żeby móc potem zjeść ogień.Poćwiartowałem dzika na mniejsze kawałki i po kolei zacząłem je piec...było tego dość dużo...
-
Kiedy skończyłem,znów zagwizdałem.Przyleciał smok,wziął mięso,ja zjadłem ogień z ogniska i wyszliśmy.
-
Weszłam. Usiadłam na ziemi.
-
Wszedłem powoli z wzrokiem wbitym w ziemię.
-
Siedzący serdecznie
u drzewa na ręku
rzuca gałąź złotą
i spada półkolem.
po czym chodzi grzecznie,
pełen pstrego wdzięku,
po ścieżce piechotą,
jak król z parasolem.
Tu gwizdnie, tam stuknie,
obrotnie ciekawy,
smukły jak wrzeciono
i jak owoc gładki. -
Wchodzi pod drzew suknie,
w liściaste rękawy,
w falbanę zieloną
między kwiatów płatki.
Wesołe stworzenie,
półgłówek bez troski,
czyni gwar ważny
pod spódnicą lipy. -
I jest jak westchnienie
i jak uśmiech boski:
"Nie jestem poważny
i lubię dowcipy".
Mruknęłam pod nosem.
-
Ziewnąłem. Zamrugałem śpiący.
-
- I komu się tu chce spać. - zaśmiałam się patrząc na Dhirena
-
-Mnie- mruknąłem.
-
- No to się kładź i śpij. Miękko tu. - powiedziałam
-
-Nie dzięki- otrząsnąłem się.
-
Uśmiechnęłam się do niego.
-
Wstałem.
-
Popatrzyłam się w niebo.
-
Wyszedłem.
-
Wyszłam.
-
Weszłam. Wskoczyłam na drzewo. Przeskakiwałam z jednego na drugi.
-Hmmmm... Nudno-powiedziałam
-
-Idę gdzie indziej tu za zielono-powiedziałam i wyszłam
-
Weszłam. Usiadłam gdzieś i usłyszałam jakiś hałas. Zobaczyłam niedźwiedzia.
- Kurwa! Musiałam zostawić notes akurat teraz! - mruknęłam pod nosem
Zaczęłam uciekać. Jednak niedźwiedź mnie doganiał.
-
Biegłam. Niedźwiedź zagrodził mi drogę ucieczki. Walnął mnie łapą. Przewróciłam się. Zaczął mnie walić, jednak jacyś ludzie osaczyli niedźwiedzia. Próbowałam stanąć. Jednak ręka mnie zabolała. Po ciężkich i trudnych wstałam i wyszłam.
-
Weszłam i usiadłam po drzewem. W kieszeni miałam jakiś dłupopis więc zaczęłam bazgrolić sobie po nadgarstku.
-
-Aj Yu nie masz co robić-Powiedziałam do siebie chowając długopis.
-
Wstałam otrzepałam spodnie i wyszłam.
-
Wszedłem w postaci człowieka. Usiadłem pod drzewem niezadowolony. Ciągle szukałem a ona nadal się nie znalazła. Evanlyn...Uśmiechnąłem się na same jej wspomnienie. Była wspaniałą przyjaciółką a ja ciągle czułem jej obecność. W powietrzu.
-
Poczułem przeraźliwy skurcz bólu i przymusowo zmieniłem się w tygrysa. Postanowiłem poszukać Kim. Wybiegłem.
-
Wbiegłam z płaczem. Usiadłam pod jakimś drzewem i skuliłam nogi.
- Pięknie. Ona żyć mi nie da.. - mruknęłam
-
Przechodziłam gdy zobaczyłam płaczącą Kimi. Podeszłam do niej.
- co się stało? - spytałam cicho, stojąc nad nią.
-
Wbiegłam za Kimi.
-Przepraszam... Nie tak miało to wyjść-powiedziałam
-
- Dzięki Ario. Już dosyć złego uczyniłaś. Jeśli ci się nie podoba to, że jestem z Natsu, mogę odejść i nigdy nie wrócić.. - mruknęłąm
-
Popatrzyłam na Arie.
________________
Kimi, jak coś zapraszam do pani psycholog xD
-
Chyba wpadnę xD
-
-Nie o to chodzi. Byłam zazdrosna bo Natsu zaczą Ci więcej uwagi poświęcać. Chciałam Ci się też przypodobać ale ty wogle tego nie widziałaś.-powiedziałam
-
______________________
Czekam, czekam. 8)
Aria, terapia dla dwojga? Czy może trojga, z Natsu? xD
-
- Ario nie zrozum mnie źle. Po prostu .. - nie mogłam dobrać odpowiedniego słowa - Natsu jest jaki jest. Jego charakter jest taki a nie inny. Wyjątkowy. I dlatego on dużo uwagi poświęcał mnie, a nie tobie.. Ja nie chciałam żeby tak wyszło..
-
w milczeniu słuchałam ich rozmowy. Nie do końca wiedziałam czy powinnam.
____________
ale jestem psychologiem to chyba hee. xD
-
Zwiesiłam głowę.
-
- Czy kiedykolwiek wybaczysz mi?
-
-Jasne od tego są przyjaciele-powiedziałam i ją przytuliłam
-
______________________
Aria, jak urodzą się małe Natsu i małe Kimi to one poświęcą ci uwagę hahahahah :D xD
-
Przytuliłam Arię.
Natsu chce mieć dzieci, i moja siostra będzie jako dziecko xD
-
__________________________________
ja go przekonam 8) xD
-
-Ale teraz przepraszam. Zostawiłam Rena samego w salonie. Do zobaczenia- powiedziałam i wyszłam
______________________________
Hahaha *ironiczny śmiech*
Ja nie chcę małych Natsu i Małych Kimi!!! :(
-
- Pa.. - mruknęłam.. - No chyba ja też nie będę tu siedziała.. - wyszłam
xD
Rose, właź na nocne życie.. bo Lila jest zaciekawiona dwunogiem xD
-
Wyszłam.
-
Weszłam. Usiadłam na powalonym pniu. Zaczęłam się rozglądać.
-
Nikogo nie zobaczyłam. Zaczęłam nucić "O niej i o nim".
-
Weszlam. Spacerowalam.
-
Znudziło mi się śpiewanie. Zaczęłam się bawić ogonem (xD, nie wiem skąd jest, ale jest)
-
Usiadlam pod drzewem.
___________________________
Ogon? Koobieto. Nie rob sobie takiej krzywdy xD
-
Westchnęłam.
Nawet skrzydła mam (po 1 godzinie zauważyłam) xD
-
Zamyslilam sie.
________________________
Spostrzeawcza jestes :D
-
Zostawiłam ogon w spokoju. Zaczęłam rozmyślać.
No wiem. Tata nazywa mnie blondynką, a jestem ciemną brunetką. ._.
-
Chciałam wypróbować skrzydła. Wyleciałam.
-
_________________________________
To tak jak ja :D
Tylko sie juz pofarbowalam. :D
-
Wyszlam.
-
Wszedłem i usiadłem pod drzewem ,mierzwiąc niebiezkie włosy..
-
Chwyciłem się za głowe po czym oparłem się o konar..
-
Zmieniłem się w lwa .Biegłem ile sił w łapach by wkońcu odwalić się od tamtego świata..
-
Wbiłem pazury w ziemie i z całej siły przejechałem sobie lewą łapą po prawej .Krew zaczeła się lać ,a ja wpatrywałem się w nią ,niczego nie żałując..
-
Biegłem dalej zostawiając za soba klamki krwi ..
-
Widziałem przed sobą ciemnr mroczki..Biegłem jeszzce szybciej ..
-
Świat zaczął wirować mi przed oczami jednak biegłem dalej ,przyspieszając ..By wkońcu upaść i nie podnieść się ..
-
Padłem na ziemie po czym już nic nie pamiętałem..
-
Obudziem się z okropnym bólem głowy ...Krew nadal się lała ,a ja nadal nie mialem dość ..Podrapałem się po pysku..
-
Usiadłem i zmieniłem sie w człowieka opierajac się o drzewo..
-
Podniosłem się po czym wyszeptałem coś i rana na policzku znikneła..
-
Zacząłem spacerować po lesie ,nucąc sobie jakąś piosenke ..
-
Zmieniłem się w lwa i siadłem pod debem ..Nie wiedziałem co ze sobą zrobić ..
*Jestem wyrzutkirm i tego się trzymajmy*
-
*co ja właściwie tutaj robie* pomyslałem
-
Wybiegłem
-
Wbiegłam tylko patrząc by uciec od rozzłoszczonego ojczulka jelenia. Biegłam ciągle już dysząc. Spojrzałam do tyłu na chwilkę i zobaczyłam, że sarenka też biegnie.
-Ouuoo... nie fajnie-powiedziałam. Potknęłam się i wykoziołkowałam do przodu. Szybko się podniosłam i poczułam przeszywający ból w kostce. Pisnęłam dość głośno. Nie mogłam już dłużej stać w miejscu. Zaczęłam biec z skręconą kostką.
-
-Niech to szlag!-syknęłam. Zaczęłam biec między drzewami. Zdałam sobie sprawę, że to nie pomaga. Wybiegłam dalej.
-
Wszedłem cicho szukając tropu jakiegoś zwierzaka. Znalazłem niewielkie stadko łosi. Ruszyłem w tamtą stronę cicho, niemal bezszelestnie.
-
Zatrzymałem się kilka metrów nad niewielkim jeziorkiem. Zwierząt było z pięć, w tym dwa młode. Był tam spory samiec odwrócony do mnie tyłem. Stałem pod wiatr. To dobrze. Spojrzałem na teren żeby na nic nie wpaść i spiąłem się do skoku.
-
Ruszyłem szybkimi susami i skoczyłem na łosia. Nie zdążył uciec. Pozostałe zwierzęta zbiegły. Z razji tego że nie złamałem mu kręgosłupa wbiłem kły w kark zaczynając duszenie.
-
Łoś rzucał się jeszcze przez kilka chwil. Trzymałem mocno wiedząc że jeśli teraz puszczę to ucieknie. W końcu zaczęły się drgawki agonii.
-
Gdy zwierz był już martwy zaczałem posiłek. Przypomniała mi się tamta tygrysica, która najwyraźniej sobie nie radziła. Wyszedłem ciągnąc za sobą mięso.