Companions
		Tereny => Góry => Wątek zaczęty przez: Dhiren w Lipiec 24, 2013, 13:28:54
		
			
			- 
				(http://www.tapety24.org/tapety/1400x1050/jezioro-w-gorach-d70d7878.jpg)
			
 
			
			- 
				Weszłam spokojnym krokiem.  Rozglądałam się. Położyłam się przy jeziorku i zamoczyłam łapy.
			
 
			
			- 
				Weszłam do wody. Popływałam wybiegłam.
			
 
			
			- 
				Wszedłem. Usiadłem nad wodą przyglądając  się jej.
			
 
			
			- 
				Weszłam i rozejrzałam się. Ziewnęłam szeroko. Usiadłam.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na Kimi z uśmiechem.
			
 
			
			- 
				Popatrzyłam się na tygrysa. Ziewnęłam znowu.
			
 
			
			- 
				-Co taka niewyspana?- spytałem 
			
 
			
			- 
				- Spać nie mogłam. - mruknęłam
			
 
			
			- 
				Westchnąłem.
-To prześpij się teraz.
			 
			
			- 
				- Tutaj? Nie, dzięki. A w domu buszuje Natsu.
Yeah! W końcu mi fb chodzi!
			 
			
			- 
				-Czemu nie tutaj-spytałem z rozbawieniem-Jestem mięciutki.
			
 
			
			- 
				- Wiem o tym, ale prześpię się wieczorem. - mruknęłam
			
 
			
			- 
				Uśmiechnąłem się wesoło wracając do oglądania wody.
			
 
			
			- 
				Położyłam się na trawie.
			
 
			
			- 
				Zamyśliłem się.
			
 
			
			- 
				_______
Hehe..."w domu buszuje Natsu" ^^
Już nie buszuję,ale wrócę xD
			 
			
			- 
				Podniosłam się i wyszłam.
			
 
			
			- 
				Wszedłem i położyłem się przy brzegu jeziora.
			
 
			
			- 
				_________________________
Eyyy jeśli nie chcesz być sam do wbijaj do nas na Zielona łąkę
			 
			
			- 
				Wyszedłem.
________________
łookii
			 
			
			- 
				Wyszedłem.
			
 
			
			- 
				Wszedłem.Usiadłem,patrząc na wodę...
			
 
			
			- 
				Weszłam z torbą na ramieniu. Usiadłam z dala od Natsu. Zaczęłam wpatrywać się w wodę.
			
 
			
			- 
				Usłyszałem i wyczułem Kimi.Spojrzałem w jej kierunku i uśmiechnąłem się.
			
 
			
			- 
				Nie zwracałam uwagi na Natsu. Siedziałam cicho wpatrując się w wodę.
			
 
			
			- 
				-Kimi?-mruknąłem,a z mojej twarzy zniknął uśmiech.Patrzyłem na nią,lekko zdziwiony...
			
 
			
			- 
				Wyciągnęłam notes, jak gdyby nigdy nic. Zaczęłam bazgrać.
			
 
			
			- 
				Wstałem i usiadłem trochę bliżej.Wciąż dzieliły nas około 4 metry...Patrzyłem na wodę.
______
Mając mniej więcej taką minę:
http://images5.fanpop.com/image/quiz/920000/920196_1346058265764_500_282.jpg
			 
			
			- 
				Zostawiłam torbę i wyszłam na chwilę.
			
 
			
			- 
				Popatrzyłem za Kim,a potem znów patrzyłem na wodę.
			
 
			
			- 
				Weszłam ponownie. Utykałam na jedną nogę, rękę miałam dziwnie zgiętą. Podeszłam do głazu i usiadłam na nim. 
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na Kimi...Zerwałem się na równe nogi i do niej podbiegłem.
-Kimi! Co ci się stało!? Żyjesz!? Poczekaj,zaraz przywołam tu smoka...-wykrzyczałem szybko,bardzo zmartwiony.
			 
			
			- 
				- Żyję. - mruknęłam - Poradzę sobie. 
Chwyciłam torbę i wykuśtykałam do szpitala.
			 
			
			- 
				Wybiegłem zmartwiony.
			
 
			
			- 
				Weszłam zamieniłam się w siebie( panterę) zaczęłam łazić bez celu
			
 
			
			- 
				Wszedłem cicho. Ruszyłem za Arią nadal bezszelestnie.
			
 
			
			- 
				Machnęłam ogonem. Westchnęłam. Siadłam i pacnęłam łapą w wodę.
			
 
			
			- 
				Usiadłem za nią.
-No i jak tam?-spytałem nagle.
			 
			
			- 
				Odskoczyłam.
-Ey! Nie strasz mnie tak bo padnę na zawał-zawołałam.
-A bo ja wiem...-burknęłam odpowiadając na pytanie.
			 
			
			- 
				Westchnąłem i zamilkłem. Spuściłem wzrok gapiąc się w wodę. Kimi nie ma. Hej, co się dzieje Ren? Tyle lat żyłeś bez niej a teraz ci jej brakuje. Przyszły dwie kobiety i zawróciły ci w głowie.
			
 
			
			- 
				Tknęłam go łapa.
-A co Cię tak trapi?-spytałam siadając bliżej.
			 
			
			- 
				Podniosłem na nią wzrok.
-Kimi nie ma i czuję się taki dziwnie...pusty. To dla mnie nowość. Myślałem że mam już wszystko a nie. Tyle lat żyłem bez was...A teraz nie umiem sobie takiego życia wyobrazić.
			 
			
			- 
				-Nie martw się... wróci-powiedziałam optymistycznie lecz sama na to nie miałam zbyt wielkiej nadziei
			
 
			
			- 
				Zmieniłem się w człowieka. Burknąłem coś do siebie.
-Zastanawiam się jakby się to wszystko potoczyło bez Kim, bez ciebie-powiedziałem cicho, niemal niesłyszalnie.
			 
			
			- 
				Położyłam się u jego stóp. Poruszyłam uchem.
			
 
			
			- 
				Zacząłem ją gładzić, zamyślony.
			
 
			
			- 
				Mruczałam.
			
 
			
			- 
				Uśmiechnąłem się do siebie i do niej. Tak, teraz była wszystkim.
			
 
			
			- 
				Owinęłam ogonem jego stopy i uszy położyłam. Głośno zamruczałam.
			
 
			
			- 
				Uniosłem wzrok. Duchem popędziłem gdzieś we wspomnienia.
			
 
			
			- 
				Otworzyłam oczy i spojrzałam na wodę.
			
 
			
			- 
				Nadal byłem nieobecny. Opadłem na plecy gapiąc się w niebo.
			
 
			
			- 
				Zamyśliłam sie a po chwili zasnęłam.
			
 
			
			- 
				Zerknąłem na Ar.
			
 
			
			- 
				Otworzylam oczy. Wstałam i sie przeciągnęłam.
_______________________
jestem z ps mam kare na kompa xD
			 
			
			- 
				Spojrzałem na nią z zamyśleniem w oczach.
Ja też ale o 16 wracają moi rodzice a tak ich nie ma. ;D
			 
			
			- 
				Zamieniłam sie w człowieka.
____________________
w sumie kare mam tylko na dzis a mi inter zakosili
			 
			
			- 
				Zamrugałem.
xD
			 
			
			- 
				Weszłam, z nudów. Rozejrzałam się, spoglądając na jezioro. Westchnęłam i usiadłam gdzieś na skale. Zaczęłam wpatrywać się w wodę.
			
 
			
			- 
				~ kości mi zastygły~ powiedziałam. Wstałam i zaczęłam bieg wokòł jeziora.
			
 
			
			- 
				Westchnąłem. Wstałem i podszedłem do wody. Skinąłem głowę.
			
 
			
			- 
				Zatrzymałam się i zaczęłam łazić po wodzie.
			
 
			
			- 
				Zmierzwiłem sobie włosy bo tak jakoś przyklapły. (xD)
			
 
			
			- 
				Popatrzylam na niego i się usmiechnelam
			
 
			
			- 
				Odpowiedziałem uśmiechem.
			
 
			
			- 
				Zapadłam sie pod wode. Po chwili się  wynżyłam.
			
 
			
			- 
				Pomachałem jej ręką.
			
 
			
			- 
				Wpatrywałam się w wodę. Nie zwracałam na nich uwagi.
			
 
			
			- 
				Odmachałam. Zanurkowałam i obserwowałam przpływające ryby.
			
 
			
			- 
				Zacząłem okrążać jezioro szybkim krokiem.
			
 
			
			- 
				Jedna rybka zwròciła moją uwagę. Złapałam ją w wodną bańke
			
 
			
			- 
				Prychnąłem cicho i zatrzymałem się. Bose stopy włożyłem do wody.
			
 
			
			- 
				Wynòżyłam sie z rybką.
			
 
			
			- 
				Uniosłem brwi spoglądając na Arię.
			
 
			
			- 
				Wyszłam na brzeg i zrobiłam primytywne akwarium.
			
 
			
			- 
				Podparłem głowę ręką.
			
 
			
			- 
				~Mam rybke~ powiedzialom
			
 
			
			- 
				-A ja...Nic-odparłem.
			
 
			
			- 
				Podsunelam mu akwarium.
~masz trzymaj~usmiechnelam sie
			 
			
			- 
				Spojrzałem na rybę.
			
 
			
			- 
				Oparlam sie rekami i wyciagnelam glowe do slonca zeby wyschnac 
			
 
			
			- 
				Zamyśliłem się. Znowu.
			
 
			
			- 
				Zamknelam oczy i zaczelam ncic cicho
			
 
			
			- 
				Przysnąłem.
			
 
			
			- 
				Położyłam się na plecy.
			
 
			
			- 
				Głowa zjechała mi na akwarium. Ryba stanowczo nie polubiła mojej twarzy i rąbnęła z siłą w ściankę. Obudziłem się.
			
 
			
			- 
				Zamknelam oczy.
			
 
			
			- 
				-Co się?-jęknąłem.-Twoja ryba mnie dręczy.
			
 
			
			- 
				Podnioslam sie. prznioslam akwarium na druga strone.
			
 
			
			- 
				-Dzięki.
			
 
			
			- 
				Usmiechnelam sie i opadlam na ziemi(?) i znow zamknelam oczy.
			
 
			
			- 
				Wyciągnąłem ogi i położyłem się na trawie gapiąc w niebo.
			
 
			
			- 
				Przewrocilam sie na brzuch i wpatrywalam sie w trawe.
			
 
			
			- 
				Znowu przysnąłem.
			
 
			
			- 
				oczy mi sie powoli zamykaly.
			
 
			
			- 
				Obudziłem się i usiadłem. Spojrzałem na Ar z uśmiechem.
			
 
			
			- 
				Po chwili juz spalam.
			
 
			
			- 
				Westchnąłem. Zacząłem bawić się jej włosami.
			
 
			
			- 
				Ja se spalam (xD)
______
ogladam bajki dla dzieci O,o
			 
			
			- 
				Spojrzałem na nią.
xD
			 
			
			- 
				Uslyszalam spiew jakiegos ptaka
_______ 
czm ten krolik ni ma spodni?!O.o
			 
			
			- 
				Przejechałem palcem po jej policzku
Da faq?
			 
			
			- 
				Slonce grzalo. Robilo sie coraz cielej.
______________
dobraaaa on nosi gacie na uszach ! hahaha
			 
			
			- 
				Westchnąłem.
xD
			 
			
			- 
				
z/w idę na śniadanko.
			 
			
			- 
				Obudziłam sie.
_______ 
smacznego ;3
			 
			
			- 
				
Spadłem ze schodów O.O
			 
			
			- 
				_______
O.o
troche dlugo ci zeszlo
			 
			
			- 
				
Cóż...Musiałem zatamować krwawienie. Pasztet z krwią nie jest najsmaczniejszy ;-;
			 
			
			- 
				_______________
fuuuuuu
			 
			
			- 
				
xD
			 
			
			- 
				_______________________
ty ty ty nie spamuj odpisaj w fabule
			 
			
			- 
				Oparłem się o drzewo.
			
 
			
			- 
				Podnioslam sie. Wygladalam jak kopciuszek. Calq twarz w blocie, a we wlosach pelno trawy. Ubranie wygniecone. Siedzialam tak nic nie widzac obswoim wygladzie
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na Ar parsknąłem śmiechem.
			
 
			
			- 
				~Co?~spytalam unoszac brwi
			
 
			
			- 
				_____
halu?
			 
			
			- 
				-Zobacz jak wyglądasz-parsknąłem.
			
 
			
			- 
				Poatrzylam na niego.
~eeee...~ podeszłam do wody. Gdy sie zobaczylam to mnie zamurowalo.
			 
			
			- 
				Dalej chichotałem.
			
 
			
			- 
				~osz ty!~zasmialam sie. zmieszalam bloto z trwa i w niego rzucilam
			
 
			
			- 
				Uchyliłem się.
			
 
			
			- 
				Zaśmialam się. Przeczesalam wlosy reka i twarz obmylam.
			 
			
			- 
				Uśmiechnąłem się.
			
 
			
			- 
				usmiechnelam się.
			
 
			
			- 
				Zamrugałem.
Spadam grać w Simsy ^^
			 
			
			- 
				usiadłam
_______________
pap 
			 
			
			- 
				Stałem dalej.
			
 
			
			- 
				Zaczęłam się bawić żywiołami na niebie. Wyglądało to jak taniec ich i mój.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na niebo.
			
 
			
			- 
				I w jedną i w drugą. Zaśmiałam się. Po chwili byłam przebrana w strój mikołajki. Zmróżyłam oczy. Po chwili zaczął padać śnieg pomimo, że świeciło słońce. Również miałam w rękach dość spory prezent.
-Wesołych Świąt!-powiedziałam radośnie podeszłam i podałam mu paczkę.
__________________________
http://img.crazyladies.pl/zasoby/images/ladies/middle/33316.jpg  <- w to jestem ubrana po przemianie (bez rogów xd)
			 
			
			- 
				Spojrzałem na paczkę a później na nią. Uniosłem brwi. 
-Ja dla ciebie nic nie mam ale cóż-uśmiechnąłem się podszedłem i przytuliłem ją całując.
			 
			
			- 
				-A mi co więcej potrzeba? Wystarczysz ty-zaśmiałam się. Dałam mu całusa. Złapałam go mocniej i zaczęłam tańczyć ( xD Odbija mi!)
			
 
			
			- 
				Roześmiałem się.
			
 
			
			- 
				-Oszalałam-zaśmiałam się
			
 
			
			- 
				-Widzę-zmierzwiłem jej włosy.
			
 
			
			- 
				Roześmiałam się.
			
 
			
			- 
				Przytuliłem ją do siebie.
			
 
			
			- 
				Położyłam głowę na jego ramieniu.
			
 
			
			- 
				Kishan wolno wszedł. Widząc nas parsknął śmiechem. Rzuciłem mu spojrzenie przesycone pogardą.
-I co? Przerywam w najlepszym momencie-wyszczerzył się w uśmiechu.
Prychnąłem.
			 
			
			- 
				-Ty taki? No a ja mam coś dla ciebie... ale nie chciało mi się ciebie szukać-powiedziałam. 
-Masz ty wredoto jedna-zaśmiałam się i podałam mu paczkę.
			 
			
			- 
				Parsknął śmiechem.
-I widzisz Reniu...Ona coś ma a ty sknera.
Burknąłem coś pod nosem.
			 
			
			- 
				Wystawiłam mu język.
-A ty to co? Masz coś dla niego? -zmarszczyłam noc w ten mój dziwny sposób.
			 
			
			- 
				-Ooowszeeem...Masz Reniu-pochylił się i rzucił we mnie garścią błota. Uchyliłem się. Prychnąłem i rzuciłem w niego.
			
 
			
			- 
				Zrobiłam pokerface ( xD ).
-Ty...wredoto bo zaraz znajdziesz się tam-wskazałam jedną ręką woda a drugą oparłam na biodrze.
			 
			
			- 
				Po chwili oboje byliśmy cali w błocie. Obryzgałem Kishana wodą. Posłał mi miażdżące spojrzenie a potem wyszczerzył się do Ar.
			
 
			
			- 
				Otworzyłam buzię by na nich na wrzeszczeć lecz tylko się roześmiałam.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na nią na chwilę tracąc czujność. Kishan skorzystał z okazji i dostałem po twarzy kulą błota. Rzuciłem się na niego wwalając do wody.
-Zwyciężyłem-zawołałem.
Kishan wynurzył się na powierzchnię.
			 
			
			- 
				-Nawet w święta nie odpuścicie?-spytałam
			
 
			
			- 
				-Dobra, dobra.-mruknąłem.
Westchnąłem otrzepując z błota.
			 
			
			- 
				Uśmiechnęłam się. Zmrużyłam oczy.
			
 
			
			- 
				Zacząłem oczyszczać twarz. Skończyło się na tym że rozmazałem błoto na całej twarzy.
			
 
			
			- 
				-Chusteczkę?-spytałam unosząc brwi.
			
 
			
			- 
				Prychnąłem. Zdecydowanym ruchem włożyłem łeb pod wodę.
			
 
			
			- 
				-Chyba, że tak - powiedziałam. Siadłam na trawie i zaczęłam patrzyć na gwiazdy.
			
 
			
			- 
				Otrzepałem głowę. Usiadłem obok niej.
			
 
			
			- 
				Zamyśliłam się.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem w niebo.
			
 
			
			- 
				Milczałam. Zaczęłam rysować palcem po trawie.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na nią.
			
 
			
			- 
				Patrzyłam na niebo jak zahiptonizowana.
			
 
			
			- 
				Westchnąłem.
			
 
			
			- 
				Po niebie przeleciała spadająca gwiazda. Zamknęłam oczy i pomyślałam życzenie. Uśmiechnęłam się.
			
 
			
			- 
				___________________________
dobra z/w a ty nie znikaj na następne h xD
			 
			
			- 
				________
jj ;-;
			 
			
			- 
				Zerknąłem na nią.
xD
			 
			
			- 
				-Pomyślałeś życzenie?-spytałam  i spojrzałam na niego.
			
 
			
			- 
				Pokręciłem głową.
			
 
			
			- 
				Uśmiechnęłam się. Dałam mu kuskańca.
			
 
			
			- 
				-No co? A czego miałbym sobie życzyć?
-Ciastek?-głos Kishana zabrzmiał gdzieś w okolicy mojej głowy więc podskoczyłem. Brat parsknął śmiechem wyciągając się na trawie.
			 
			
			- 
				-Tego czego chciał byś.-powiedziałam
-Wredoto jedna! No! Sam zażycz se ciastek a może akurat spadną z nieba?-powiedziałam zirytowana
			 
			
			- 
				Kishan z nadzieją spojrzał z niebo. Przy okazji palnąłem go w łeb. Oszołomiony rozejrzał się.
-Co to?-spytał.
-Ciacho...
-Gdzie?!
			 
			
			- 
				Zaśmiałam się.
-Idź do domu na pewno w szafce je znajdziesz-powiedziałam.
			 
			
			- 
				Spoglądałam w wodę.
			
 
			
			- 
				Dopiero zauważyłam dziewczynę po drugiej stronie. Uśmiechnęłam się a potem znów odwróciłam głowę do chłopaków.
			
 
			
			- 
				Poprawiłam swe rozczochrane włosy.
			
 
			
			- 
				Popatrzyłam na nich. 
			
 
			
			- 
				Ziewnęłam.
			
 
			
			- 
				Przeciągnęłam się i ziewnęłam. Kontem oka zerknęłam na człowieka.
			
 
			
			- 
				Położyłam się na trawie obok jeziora. Pod głowę dałam torbę, którą miałam ze sobą. W środku coś zaszeleściło. Wyciągnęłam malutkie pudełeczko. W środku były.. ciasteczka! Wyciągnęłam jedno i zaczęłam chrupać jak królik.
			
 
			
			- 
				Uslyszalam chrupanie.
-pewnie to ona-burknelam
			 
			
			- 
				Położyłam głowę na torbie. Przypatrywałam się w gwiazdy.
			
 
			
			- 
				wstalam i usiadlam. zaczelam bawic sie  woda
			
 
			
			- 
				Wszedłem...wyczułem zapach jakiejś dziewczyny.
			
 
			
			- 
				przytulilam   sie do Rena. wyczulam znajomy  zapach.zrobilam welkie oczy,
			
 
			
			- 
				Po chwili poczułem zapach Arii...
-Aria?-spytałem jakby am siebie,nie widziałem jej....
			 
			
			- 
				zasmialam sie.
-nie bo tylko wielki smok-powiedzialam lecz nieruszylam sie z miejsca nawet o mm
			 
			
			- 
				Zaśmiałem się.
-Wybacz,że musiałaś tyle czekać.
			 
			
			- 
				Przekrecilam glowe. Mruknelam  cos  cicho
			
 
			
			- 
				Siadłam. Nie mogłam leżeć na trawie, było za twardo. Skrzyżowałam w nogi i zaczęłam przeszukiwać moją torbę. 
			
 
			
			- 
				Popatrzyłem na nieznajomą dziewczynę.
-Oy! Kim jesteś?
			 
			
			- 
				Zerknęłam chwilowo na chłopaka. Nadal wertowałam torbę. Po kilku minutach odpowiedziałam.
- Człowiekiem? - burknęłam trochę niemiło, nie przepadałam, gdy ktoś mi w czymś przeszkadzał.
			 
			
			- 
				oparlam sie o rena.
-a teraz spowiadac sie  gdzie  byles?  my tu  najgorsze  wizje  snulimy z Reniem
			 
			
			- 
				Zaśmiałem się i usiadłem po turecku.
-Yoshi! Dobrze wiedzieć! Też jestem człowiekiem. Nazywam się Natsu.
Spojrzałem na Arię.
-Jak to "gdzie"? W domu byłem!
			 
			
			- 
				- Šarlota.. - mruknęła, nadal grzebiąc.
			
 
			
			- 
				-Ładnie.
			
 
			
			- 
				zrobilam mine typu /wtf?!/.
-a ty idziesz po te  ciasteczka wredoto?-pytalam wredoty xd
			 
			
			- 
				Niestety, nie zrozumiałam o czym ten zwierzak (wybacz xD) do mnie mówi. Odłożyłam torbę i pokręciłam łbem. Jednak zdążyłam w między czasie wyciągnąć kilka shuriken'ów. Rzuciłam szybko nimi w pobliskie drzewo, które je przecięły i przeleciały przez nie.
			
 
			
			- 
				_________________________
wtf?!  jestem w postaci   czlowieka!
			 
			
			- 
				Patrzyłem na shriken'y...
-To..było...zaje*iste!
			 
			
			- 
				Usmiechnelam sie wrednie.   Wylalam dosc sporo wody na  Natsu.
			
 
			
			- 
				Zaśmiałem się...
-AaaariAAAAAAAAAA!-wybuchłem gorącym płomieniem,patrząc gniewnie w kierunku Arii.
_________
http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2012/203/d/3/fairy_tail_natsu_manga_292_by_natsudrgonil-d586aw4.png
A'la to xD
			 
			
			- 
				- Łatwizna.. - mruknęłam.
			
 
			
			- 
				Nagle z uśmiechem odwróciłem się do  Sari.
-Eee tam.Dla mnie to coś nowego.-uśmiechnąłem się.
			 
			
			- 
				Przewróciłam oczami.
			
 
			
			- 
				-to on!-krzyknelam  i wskazalam na kishana. Sama wstalam gotowa do ucieczkii  i wybuchlam tak glosnym smiechem ktory by obudzil nawet trupa.
			
 
			
			- 
				Zaśmiałem się i zagwizdałem,a spod mojego rękawa wyślizgnął się smok,który lecąc w stronę Arii stawał się coraz większy,aż stał się 5 razy większy od niej.Złapał ją...
			
 
			
			- 
				-to nie fair! ja tak  sie nie bawie!-zaczelam wrzeszczec. ze zlosci  wylalam znow na Natsu hektolitry wody i obsypalam kwiatkami
			
 
			
			- 
				Przypatrywałam się ich dziecinnej zabawie. Położyłam się ponownie.
			
 
			
			- 
				Zaśmiałem się...
-Ładne kwiatki!-wziąłem jeden i podałem Sari.
-Proszę.Ładny kwiatek dla ładnej dziewczyny!-powiedziałem z uśmiechem.
			 
			
			- 
				Spojrzałam na niego osłupiała.
- Dzięki?
			 
			
			- 
				Przestalam sie  miotac jak i zamilklam. zamienilm  sie w pantere, zeby gdy tylko  zostane odstawiona zwiac.  Rowniez z mojego pyska znikna usmiech a zastapil go grymas 
			
 
			
			- 
				Uśmiechnąłem się.po czym stanąłem w płomieniach,żeby się wysuszyć.W tym czasie smok z Arią podleciał do nas,wypuścił ją i schował się w moim rękawie,jednocześnie drastycznie malejąc.
			
 
			
			- 
				Gdy tylko opadlam na  ziemie wystrzelilam jak torpeda na drugi koniectego terenu i ukrylam sie gdzies w drzewach.
			
 
			
			- 
				-Aria! I tak wiem gdzie jesteś!-krzyknąłem,po czym usiadłem.
			
 
			
			- 
				Warknelam.  Zamienilam  sie  w czleka i oparlam  sie o drzewo.
			
 
			
			- 
				- Nie działa na mnie ten twój sexapil, na czułe gesty nawet się nie sil.. - mruknęłam.
			
 
			
			- 
				
Aria mi kazała xDDD
			 
			
			- 
				zahichotalam.
_________________________
jaa?a no ja xD
			 
			
			- 
				Ziewnęłam.
			
 
			
			- 
				wrocilam, przytulilam sie  do Rena  i  przysnelam.
			
 
			
			- 
				Podniosłam się. Był już nowy dzień. Przeciągnęłam się i z torby wyciągnęłam trzy Shirukeny (a już nw jak się pisze xDD). Rzuciłam nimi w drzewo, a te wyryły w drzewie literę 'S'.
			
 
			
			- 
				Obudziłam się gwałtownie. Siadłam i się rozejrzałam. On nadal tam siedział (Natsu), ta dziwna dziewczyna stała (Sari).
-A ty po te ciastka jednak nie poszedłeś?-zaśmiałam się. Spojrzałam na Rena i pomachałam mu ręką przed oczami. 
			 
			
			- 
				Kishan pokręcił głową.
Uśmiechnąłem się do Arii.
			 
			
			- 
				-A myślałam, że skamieniałeś-powiedziałam
			
 
			
			- 
				Potrząsnąłem głową. Wstałem z ziemi.
			
 
			
			- 
				Spiorunowałam wzrokiem Natsu.
-Pap.. Lece-powiedziałam do Renia i wybiegłam.
			 
			
			- 
				Powiodłem za nią wzrokiem.
			
 
			
			- 
				Popatrzyłem z opóźnioną reakcją na dziewczynę miną typu "What?".Po chwili się zaśmiałem.
_________
(http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200)
			 
			
			- 
				___________________
haha maczałam w teksie Sari łapkiiii ^^
Bo Kimi za łatwo zdobyłeś >.<'
			 
			
			- 
				Westchnęłam.
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na Sari nieco zamyślonym wzrokiem.
			
 
			
			- 
				Spojrzałam w niebo. Westchnęłam. Nie wiem czemu miałam ochotę się do kogoś przytulić. Kogoś.. futrzastego. 
			
 
			
			- 
				Mruknąłem coś do siebie pod nosem spoglądając w drugą stronę.
Hahahaha...xD
			 
			
			- 
				Ziewnęłam ospale.
Cicho, Sari ma słabość do futrzaków C:
			 
			
			- 
				Wbiegłam. Spojrzałam za jeleniem a ten nadal pędził. Wpadłam na dziewczynę. Przeleciałam kawałek i pech chciał abym wylądowała na skręconej kostce. Wrzasnęłam przeraźliwie.  Podniosłam się szybko i pobiegłam dalej. Kilka łez skapło wytarłam je.
_________________________________
Na mnie nie zracajcie uwagi uciekam tylko przed rozzłoszczonym jeleniem i sarenką domagającą się pieszczot. xD 
haha xD Obiło mi ahaha
			 
			
			- 
				Spojrzałam na nią z miną Natsu (http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200 (http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200)). Pokręciłam łbem. Nadal miałam dziką ochotę kogoś przytulić (xD).
			
 
			
			- 
				Warknąłem wściekle widząc że owy jeleń goni Ar. Przemieniłem się w tygrysa. Rozpędzony przeleciałem nad dziewczyną i przewaliłem zwierzę. Nie zabiłem go ale trzymałem mocno.
Reń aportuje jelenia...xD
			 
			
			- 
				- Tutaj nie znajdę futrzaków... - mruknęłam, robiąc minę: >.< + (_ _') + ._. + -.- . Westchnęłam. 
- W dżungli będą! - uśmiechnęłam się (coś al'a 8D). Wybiegłam.
			 
			
			- 
				Dobiegłam do skał i zaczęłam się wspinać. Trochę bolało lecz szok po którymś upadku spowodował, że "przestałam" czuć ból. Byłam już dość wysoko. Schowałam się  w jakiejś małej jaskini. 
____________________________
Reniu oszczędź sarenkę... To będzie nasze nowe zwierzątko domowe xD
			 
			
			- 
				
Reniu złapał jelenia. Sarenka sobie biega.
			 
			
			- 
				_______________________
^^
Hmm hmmm wybuduje se szałas nad jeziorem i w nim bd mieszkać z sarenką!
O jaka ja mondra!! ( bł. spyc. )
			 
			
			- 
				
Ratować Sari, zaraz ją coś zje! D8
			 
			
			- 
				
Reniu będzie z tobą.
Sari...Hmm...Skontaktuj się z Reniem myślowo.
			 
			
			- 
				_______________________
I będziemy szczęśliwi...
Zamieszkamy w szałasie nad jeziorkiem a do tego pupilkiem domowym będzie sarenka!
Ohhh ja taka.... emmm nienormalna! Ale dostałam głupawki!! Dobra robimy fiestę ludzie!!
			 
			
			- 
				Puściłem jelenia i ruszyłem do Ar. Kilkoma susami wspiąłem się na górę do niej. Położyłem się i dotknąłem łapą jej kostki. Po chwili w mojej łapie coś chrupnęło i wygięła się dziwnie. Natomiast kostka Arii była zdrowa.
			
 
			
			- 
				*POMOOOOOOOOOOCY!* - myśli Sari było słychać wszędzie.
			
 
			
			- 
				-Zwierzęta są złeeeeeee-powiedziałam.
-Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam go ( xD )
			 
			
			- 
				Westchnąłem ciężko. Spiąłem się nagle słysząc czyjąś myśl. 
-Przepraszam-rzuciłem i wybiegł nie zważając na złamaną łapę.
			 
			
			- 
				Spojrzałam za nim.
			
 
			
			- 
				
SUUUUUUUPEEEER-REEEEEEEEN!!!
			 
			
			- 
				_____________________
A jak!
			 
			
			- 
				Wpadlam na  pomysl. Zeszlam ze skal i poszlam  w strone domu.(wyszlam)
			
 
			
			- 
				Wybiegłem znudzony.
			
 
			
			- 
				Wkicałem radośnie. Kishan zrobił minę w stylu "o.o"
			
 
			
			- 
				Weszłam za nim. Zaśmiałam się.
			
 
			
			- 
				-Ar pozwoliła mi cię trzepnąć. A ja pozwoliłem jej-oświadczyłem radośnie.
-To świetnie, że jesteście tacy zgodnie-mruknął Kishan sarkastycznie.
Skoczyłem na niego wrzucając do wody.
			 
			
			- 
				Zaśmiałam się. 
-No niestety... Masz pecha wredoto
			 
			
			- 
				Jęknął. Wyszczerzyłem się w uśmiechu i skoczyłem za nim.
			
 
			
			- 
				Machnęłam ogonem.
			
 
			
			- 
				Wyburzyłem się pierwszy podtapiając brata.
			
 
			
			- 
				Patrzyłam na nich z uśmiechem.
-Chyba Natsu powinien się umyć! Przez niego walę rybami-powiedziałam i wykrzywiłam pysk.
			 
			
			- 
				Zamarliśmy oboje. Kis wynurzył się powoli i oboje spojrzeliśmy na nią z miną "What?" wypisaną na pyskach.
			
 
			
			- 
				-No co?-spytałam.
-Więcej do niego się nie tulę... On  wali rybami i teraz również ja-powiedziałam z grymasem. Machnęłam ogonem.
			 
			
			- 
				Wymieniliśmy się spojrzeniami i zanurkowaliśmy.
			
 
			
			- 
				-Widziałam to!-krzyknęłam za nimi. Położyłam się. Na ziemi położyłam łeb. Zaczęłam podgrzewać temperaturę w jeziorze.
			
 
			
			- 
				Wyskoczyliśmy na brzeg. Z takimi samymi głupawymi uśmiechami.
			
 
			
			- 
				Po chwili wody nie było tylko ogień.
-Spróbuje ktoś?-spytałam i wstałam.
			 
			
			- 
				Pokręciliśmy głowami.
			
 
			
			- 
				-Tchórze-prychnęłam. Podeszłam i weszłam do ognia.
-Takie trudne?-spytałam marszcząc nos. 
			 
			
			- 
				Duch Kim pojawił się. Wzruszył ramionami i siadł na głazie, jak to nieraz robiła Kim..
			
 
			
			- 
				-No i co? Spróbujecie?-spytałam
			
 
			
			- 
				Duch spojrzał tylko na nich. Podniósł się i stanął na jeziorze.
			
 
			
			- 
				-CZY TYLKO JA TO WIDZĘ!?-krzyknęłam
			
 
			
			- 
				Nic... duch spuścił łeb.
			
 
			
			- 
				-CZY JA WIDZĘ DUCHA?! CZY JA OSZALAŁAM?! JA JESTEM CHORA!-krzyczałam
			
 
			
			- 
				- Nie jesteś chora... - powiedział duch cicho.
			
 
			
			- 
				-ON GADA! O CHOLERA! ZE MNĄ JEST GORZEJ NIŻ MYŚLAŁAM!-złapałam się za łeb nadal krzycząc
			
 
			
			- 
				Duch podleciał do niej. Zamachnął się, próbując walnąć Arię w łeb. Jednak ręka przeniknęła, i duch o mały włos nie przewrócił się. (xD).
			
 
			
			- 
				-AAAAAAAAAAAA!-wrzasnęłam i zaczęłam biegać w kółko.
			
 
			
			- 
				- Super.. - wycedził duch i wrócił na jezioro. Siadł na nim.
			
 
			
			- 
				Nadal wrzeszczałam biegając.
			
 
			
			- 
				Wszedłem,słysząc krzyki Arii.
-Aria?C-coś się stało?-spytałem,nadal płacząc.
			 
			
			- 
				Duch machnął ręką. Siedział nadal i spoglądał na Rena i Kishana.
			
 
			
			- 
				-TEN DUCH GADA! GADA!! JA GO WIDZIAŁAM!AAAA ON MNIE CHCIAŁ PACNĄĆ!-wrzeszczałam
			
 
			
			- 
				-Ćśśśś...Aria...spokojnie.-delikatnie ją złapałem,po czym ją przytuliłem.
			
 
			
			- 
				-Nie obraź się ale walisz rybami i AAAA TO COŚ ŻYŁO!!! TO GADAŁO!!- nadal panikowałam
			
 
			
			- 
				Duch nadal siedział. Nie miał pojęcia, czy jest widzialny czy też nie dla Natsu.
			
 
			
			- 
				-Spokojnie....
			
 
			
			- 
				-TO TO TO SIEDZI TAM! TO SIEDZI!-powiedziałam i zemdlałam
			
 
			
			- 
				-Aria!-krzyknąłem i spojrzałem w kierunku ducha.Wstałem powoli,w wielkim szoku.
-K..Kimi?
__________
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20110319060618/fairytail/images/thumb/a/ae/Natsu,_Happy,_and_Makarov_are_suprised.jpg/500px-Natsu,_Happy,_and_Makarov_are_suprised.jpg
			 
			
			- 
				Nic, cisza ze strony ducha.
			
 
			
			- 
				Leży zemdlona
			
 
			
			- 
				-Ale....ja cię przed chwilą...ale...JAK!?-również zemdlał.
_____
Ja lecę,paaaa.
			 
			
			- 
				Se leży nadal.
			
 
			
			- 
				Nic nie odpowiedział. Wzruszył tylko ramionami.
			
 
			
			- 
				Budzi sie z wrzaskiem.
-AAAA TY ŻYJESZ! JESTEM CHORA! IDĘ PISAĆ TESTAMENT!!
			 
			
			- 
				- Nie to nie, łaski bez.. - duch wybuchnął płaczem i zniknął.
			
 
			
			- 
				To coś zniknęło nie wiedziałam kto to. Siadłam i miałam szeroko otwarte oczy.
			
 
			
			- 
				-wieszz...co...Ren.. ja...juz... pojde...-powiedzialam cała się trzęsąc. Wyszłam
			
 
			
			- 
				Wyszliśmy.
			
 
			
			- 
				Obudziłem się...byłem sam.Wstałem i wyszedłem.