Companions
Tereny => Północne Jeziora => Wątek zaczęty przez: Dhiren w Lipiec 24, 2013, 13:33:00
-
(http://www.scenicreflections.com/files/Wild_river_Wallpaper_rnqa3.jpg)
-
Wszedłem. Tuż przy brzegu rzuciłem się na ziemię.
-
Weszłam. Byłam bardzo daleko od chłopaka aby mnie nie dostrzegł.
-
Usłyszałem odległe kroki. Zostałem wychowany w lesie, kanałach i slumsach, więc musiałem mieć niezwykły słuch. Małem też sokoli wzrok. Szybko wypatrzyłem panterę.
- Mówiłem: nie iść za mną. - mruknąłem, wiedzac, że i tak pewnie mnie słyszy. Zacząłem podrzucać jeden ze sztyletów, wbijając go raz po raz w ziemię.
-
Popatrzyłam zdziwiona. Wybiegłam.
-
________
Tylko mi jej nie zabij,bo będziesz miał przeje**ne ;)
-
______________
hah
-
______________________________________
Nawet mi to do głowy nie przyszło xD Tylko sobie podrzucałem ;D
-
A taki sztylet niby przypadkiem sobie gdzieś poleci...xD
-
______________________
I całkiem niechcący kogoś trafi :P
-
Nooo...xD
-
Weszłam powoli. Usiadłam na jakimś kamieniu i wyciągnęłam notes no i kredki. Zaczęłam rysować rzeczkę.
-
__________________________________
Napewno xD Panuję nad nimi jak Natsu nad swoimi smokami xD
Nie martwcie się, nie lazłem tu trzy miesiące, by kogoś zabić xD
To nie w moim stylu, raczej w Bezana. Znacie, nie? ;D
-
________________
nie
-
Znam.. //Lolek :)
-
_______
Też znam xD
Ale jak coś jej zrobisz...zamorduję -,-
To tyczy się też Kimi
-
Taaak ^.^
-
Dalej rzucałem sztyletem, tym razem opierając go o swoją nogę.
_________________________________
Hmm? ??? Chodzi mi o Bezana Syrka xD
-
Ja wiem kim jesteś >.<"
A Syrek to zdaje się Diego.
-
W końcu narysowałam rzekę.
- Brzydko.. - mruknęłam
Ja znam i Syrka i Bezana
-
_________
Ja również xD
Jestem,eem..jakby to powiedzieć...niedoszłą partnerką Syrka :P
-
Odwróciłem głowę w stronę głosu.
_____________________________
FLY?! xD
-
____________________
O.o
-
____________________________
No co? Syrek mi wszystko o was opowiadał ;D
-
_______
Haha...jaka reakcja ;D
-
_________________________
Czyja? xD
-
Odwróciłam kartkę i zaczęłam coś rysować.
Koniec spamu.. ._.
-
xD
Moje postacie nabrały zapędu do alkoholu odkąd Liluś została upita przez Will'a na Lobo. Ciekawe...
Już kończymy...xD
-
Sztylet zniknął w mojej kieszeni.
__________________________
Ta xD
-
Obrazek przedstawiał las.
Mam nadzieję. ::)
-
____
Twoja reakcja xD
Ok,już koniec ;)
-
Dorysowałam jeszcze kilka drzewek.
-
Zamknąłem oczy.
__________________________
xD
-
- Cholera, to drzewo jest krzywe! - krzyknęłam pod nosem
-
Przewróciłam kartkę i narysowałam łuk no i kilka strzał. Ożywiłam je.
-
Wsadziłam z powrotem do kartki. Złapałam swoje rzeczy i wyszłam.
-
Otworzyłem oczy na krzyk, ale nic nie zrobiłem. Znów zacząłem podrzucać sztylet, z nudów. Miałem do tego talent, więc nikomu by się nic nie stało.
-
Weszłam ponownie. Usiadłam na głazie.
- Co ja zrobiłam? Żeby tak się upić? - mruczałam pod nosem - I jeszcze zraniłam kota.. Co ze mnie za baba.
Narysowałam łuk i strzały. Ożywiłam je. Narysowałam tarczę. Powiesiłam ją na drzewie, które było trochę dalej. Narysowałam opaskę na oczy i ją ożywiłam. Założyłam ją sobie. Wzięłam łuk i strzałę. Zaczęłam strzelać do tarczy.
-
Znów odwróciłem głowę, patrząc na dziewczynę i nadal podrzucajac sztylet. Po chwili odwrociłem wzrok. Sztylet wylatywał w powietrze, a ja go łapałem, raz za ostrze, a raz za rękojeść. Nóż błyszczał w świetle.
-
Ściągnęłam opaskę. Broń i tarcza powróciły na kartki. Usiadłam na głazie.
- Jestem idiotką. - mruknęłam pod nosem
-
Usłyszałem słowa.
- Czemu tak uważasz? - spytałem, koncentrując się na ćwiczeniu.
-
- Czy widziałeś kiedykolwiek, żeby osoba, która nie ma 18 lat się upijała? Jeszcze bredzi jakieś głupoty przy chłopaku, który jej się podoba?
-
______
Hmm...miło patrzeć,że Natsu ci się podoba ^^
-
Odwal się ^.^ xD
-
Zamyśliłem się.
- Nie. Chyba, że robisz to z miłości. Czy ja wiem. Nie znam się na takich rzeczach.
-
_________
Taa...dobiłaś mnie z tą minką xD
-
Wyciągnęłam notes i dalej rysowałam.
^.^
-
Wyciagnąłem drugi sztylet i dalej ćwiczyłem.
-
Westchnęłam pod nosem.
-
Złapałem oba sztylety i wbiłem je w ziemię. Sprawdziłem ich ostrość i zdecydowałem, że mogłyby być bardziej ostre. Zacząłem znów przeciągać po nich osełką.
-
Popatrzyłam się na mężczyznę.
-
Zerknąłem na dziewczynę, nie przerwając ostrzenia.
- Dartimien.
-
- Kimi. - powiedziałam
-
Wróciłem wzrokiem do sztyletów. Policzyłem je szybko.
- Zabrałem trzydzieści sztyletów. Trzydzieści. I ani jednego wytrycha. - mruknąłem do siebie.
-
Wzięłam notes i zaczęłam rysować. A narysowałam siebie. Jak walczę z przestępcą szablami.
-
Wszedłem. Spojrzałem na Kimi. Usiadłem.
-
- Oj Dhiren, leniu jeden. - mruknęłam rysując
-
Pokreciłem głową. Schowałem wszystkie noże, oprócz dwóch i znów zacząłem je podrzucać. Zamyśliłem się, przez co mniej uważałem na nie.
-
-Może i jestem leń ale ty upiłaś się gorzej niż ja. Ja oceniłem odległość do domu. -burknąłem.
-
- Super. A patrz tu. - pokazałam ranę, którą zrobiła mi towarzyszka Natsu
-
- DiThon - mruknąłem do siebie i oprzytomniałem. Zerknąłem na tygrysa i Kimi, a potem na rzekę. - Graywing.
-
Odsłoniłem kły. Rozległ się groźny pomruk. Przytuliłem się do Kimi.
-
Przytuliłam Dhirena.
- Już obiecuję, nie upiję się tak. - szepnęłam do niego
-
Zamruczałem.
Spojrzałem na ranę.
-Daj zrobię coś z tym- mruknąłem. Wniknąłem umysłem do ciała Kimi zabierając ranę na swój bark. Syknąłem cicho gdy się otworzyła.
-
- Dhiren, nie trzeba było. - pogłaskałam go po głowie
-
Usiadłem. Spojrzałem na Kimi.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale masz pióro? I papier?
-
-Moje rany goją się szybciej niż twoje- mruknąłem.-Potrafię pokierować swym ciałem tak by wszystko szybciej wyleczyć.
Zamruczałem.
-
- Jasne. - powiedziałam do Dartimiena. Z torby wyciągnęłam pióro i papier. Podałam mu.
-
Wziąłem przedmioty. Zacząłem skrobać szybko notatkę pochyłym pismem.
_________________________
"Z torby wyciągnęłam pióro i torbę."
Chyba pióro i papier xD
-
W dalszym ciągu głaskałam tygrysa.
W pośpiechu piszę.
-
Przywołałem szybko dość wyrośnięte srebrno-fioletowe smocze pisklę i przywiazałem mu do szyi notatkę.
- Greywing. Zanieś to Greywingowi. - szepnąłem smoczęciu, patrząc mu w oczy. Smok patrzył sie na mnie jak zahipnotyzowany. W końcu wycofał się, odbił od ziemi dwa razy i odleciał.
Oddałem pióro i papier Kimi.
- Dzięki.
-
- Spoko.
Schowałam do torby. Wyciągnęłam blok i kredki. Rysowałam dalej.
-
Zamyśliłem się, siadając po turecku. Znów wyjąłem parę sztyletów.
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR9a1B7NwyIjNFNH3xaUTxnkfPYLviRcS9QcWLFqWnDXqpTqIbf_g
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTEXwa7dwmj8F670DaYlQT0lIStGQ7CSKuvJPv0Hv-5sV_fKeIZhA
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRHTpaDeFqfQPw5IcxXCgWYvsIWPjaC30DNlhqra85AcjgEBVTrDA
http://us.123rf.com/400wm/400/400/fabiofersa/fabiofersa0910/fabiofersa091000001/5667303-srebrny-sztylet-i-paa--asza.jpg
http://www.giocattopoly.it/images/20121011222937-19718%20c.jpg
http://wv.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/699298/files/blog_ef_4689764_7131073_tr_sztylet.jpg
http://image.ceneo.pl/data/products/5656142/i-sztylet-rzymski.jpg
http://hobby.biz.pl/images/products/pl/Sztylet_z_filmu_Prince_of_Persia_Sands_of_Time_Dagger_UC2679.jpg
http://www.illustratorworld.com/users/m/mo/mohanlal/a9397.jpg
http://images.okazje.info.pl/p/sport-i-hobby/5934/historian-sztylet-zygfryda-pogromcy-smokow.jpg
http://www.emilitary.pl/product/image/3571/Nowy-4.JPG
Zacząłem polerować sztylety.
-
Schowałam blok i kredki.
-
Schowałem sztylety. Znów się zamyślilem.
-
Siedziałam na głazie. Myślałam, i myślałam.
-
Opadłem na trawę. Nadal bylem zamyślony.
-
- Agr. Powalczyłabym z kimś. - mruknęłam bardzo cicho
-
______
Jestem do usług.Mam wbić? ^^
-
Jak chce ci się.. Ale wpadnij na manade.
-
_____
Dobra...jak mi Aria pozwoli,to powalczymy ;3
-
;D
-
Wszedłem.Kiedy zobaczyłem Kimi zarumieniłem się i odwróciłem wzrok.
-H..hej....-powiedziałem lekko zawstydzony.
-
Wyciągnęłam notes. Narysowałam swój ulubiony strój do walki. Obok tego narysowałam dwa miecze, kilka sztyletów, łuk i kołczan ze strzałami. Ożywiłam to i weszłam w ten strój. Broń miałam umieszczoną w stroju, abym mogła z łatwością je wyciągnąć.
-
Weszłam za Natsu. Zauważyłam Kim.
-Powiedz jej że ją przepraszam-poprosiłam
-
-Wiem...-szepnąłem do kotki.
-Kimi...ja..eem...chciałbym cię przeprosić.-powiedziałem mocno zarumieniony.
-I..i Aria też cię przeprasza....
____
http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2011/318/f/f/natsu_blushing_by_cantrona-d3dkgjq.png (http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2011/318/f/f/natsu_blushing_by_cantrona-d3dkgjq.png) xD
-
Położyłam uszy po sobie, ogon podkuliłam.
-
Rumieniłem się coraz bardziej...
-
- Spoko. Idę na arenę. Może ktoś przylezie. - mruknęłam i wyszłam biorąc rzeczy
-
Uśmiechnąłem się po chwili...wyszedłem za nią...
(popełniam błąd,bo nie zauważyłem Dartimien'a :-\)
___________
http://images.wikia.com/fairytail/images/f/f5/Natsu_blush.png (http://images.wikia.com/fairytail/images/f/f5/Natsu_blush.png) ;D
-
Wyszłam z nimi.
-
Dalej byłem nieobecny duchem.
xD Nie popełniasz błędu, nikt mnie nigdy nie widzi xD i pisze się Dartimiena
-
______
Oj ćśśśśśś!
Chodzi mi o to,że chciałem powalczyć,a z Kimi mi trochę dziwnie :-[
-
Będzie mi tu cichał xD
Ale przynajmniej się wymigałem ;D
Narazicho, idę spać, bo żem chory xD
-
_____
Brranoc ^^
-
;D
Złapać przeziębienie w lecie (30 parę stopni xD) to jak... Niewiem co xD
-
Siedzę, oglądam TV i piszę z wami a tu "Ciuuuuuuuuuuuuuuf"I jeszcze okno otwarte ... ._.
-
______________
hah
-
Wszedłem.Wziąłem jakiś kijek,leżący obok,sznurek i spinacz i zrobiłem prowizoryczną wędkę.
-
Byłem ciekawy,czy coś złapie.
-
Po dłuższym czasie spędzonym na niczym,zagwizdałem i przyleciał smok wodny,który złapał dla mnie dużo różnych,smacznych ryb.Pomógł mi to wynieść.Wyszliśmy.
-
Wyszedłem.
-
Wyszedłem.
-
Weszłam. Usiadłam na głazie.
-
Wszedłem.
-
- Ładnie tu.. - powiedziałam
-
Skinąłem głową.
-
Westchnęłam.
-
Przysiadłem.
-
Położyłam się na trawie (na brzegu). Spojrzałam w niebo.
-
Zamyśliłem się.
-
Nadal patrzyłam w niebo. Usłyszałam coś. A była to żaba.
- Ble.. Nie znoszę żab.. - mruknęłam
-
-Czemu? Są milutkie ^^-uśmiechnąłem się wesoło.
-
- Może dla ciebie.. - mruknęłam i zmieniłam się w tygryska
-
Wzruszyłem ramionami.
-
Położyłam łeb na łapach.
- Musimy kiedyś spróbować.. Że ty będziesz człowiekiem, a ja tygrysem przez jeden dzień..
-
-Mam ograniczony czas.
-
- Hmm.. - zamyśliłam się.. - Dobra, nie wiem jak to zrobić. Ja mogę być przez dowolny czas, bo sobie kupiłam amulet mocy..
-
Pociągnąłem nosem.
-
Usiadłam. Spojrzałam w wodę.
-
Wstałem a z krzaków wyłonił się Kishan w ludzkiej postaci.
-Też to czujesz?-spytałem.
-
Zmieniłam się w człowieka. Spojrzałam pytająco na Dhirena.
-
Kishan wydał z siebie głuchy pomruk. Pokazałem Kim żeby ucichła. Rozejrzałem się.
-
Pokręciłam głową.
-
Wolno zacząłem się cofać pociągając Kim za sobą. Z zarośli wybiegło kilkunastu ludzi z bronią.
-
"Cudnie" - pomyślałam. Nie sięgnęłam po notes. Siedziałam i przyglądałam się.
-
Kishan zmienił się w tygrysa rzucając w tamtą stronę. Spojrzałem na Kim ale zdecydowałem walkę. Przemieniłem się w tygrysa lecąc za Kishanem.
-
"Nie będę atakować" - pomyślałam, jednak po chwili poczułam ostrze na szyi. Spojrzałam na mężczyznę.
- Sam się oto prosisz.. - syknęłam, podnosząc się i w tej samej chwili miałam dwa miecze w rękach. Zaczęłam go nawalać (lubię to słowo!! xD)
-
Rozwalałem kolejne głowy z naciskiem na karki.
-
Po kilku chwilach mężczyzna leżał nieprzytomny. Podeszłam z mieczami i zaczęłam nawalać ludzi.
-
Przeciwników było za dużo. Warknąłem na Kishana i ten podszedł bliżej.
-
"Cudnie" - pomyślałam. Walczyłam lewą ręką, prawą nabazgrałam kilka ludzi i niedźwiedzi. Ożywiłam je i kazałam im atakować tamtych.
-
Szybko zostali pokonani.
-Kishan weź stąd Kimi-warknąłem.
Burknął coś podobnego do nie.
-Weź ją!-krzyknąłem groźniej.
Pociągnął nosem biegnąc w jej stronę podcinając nogi i wywożąc na grzbiecie.
Spadam bo muszę pomóc tacie w sklepie.
-
<wyniesiona>
O której będziesz?
-
Nie wiem właśnie bo mam sporo roboty. :-\
-
Ja i tak za chwilę jadę, więc wpadnę popołudniu :-\
-
Ok.
-
Kishan wbiegł i wyciągnął mnie.
-
Wybiegł wynosząc moje ciało.
-
Weszłam. Rozejrzałam się. Chwyciłam jakiś patyk, dość mocny i wyciągnęłam sznurek z kieszeni oraz haczyk, który nie wiem po co nosiłam. Skleciłam z tego wędkę i zarzuciłam do wody. Wyłowiłam kilka ryb..
-
Wzięłam je na głaz i kamieniem, który umyłam w międzyczasie w wodzie, zaczęłam przygotowywać kilka ryb. Szybko je zjadłam, ot tak na surowo. Wyszłam.
-
Weszłam. Wzięłam jakiś kij i zaczęłam nabijać na niego ryby wyławiając je.
-
Wszedłem. Zmieniłem się w tygrysa i na chama wskoczyłem do wody wyławiając ryby.
-
*Rybki* zaśmiałam się w myślach. Położyłam ryby na brzegu. I z roślin zrobiłam prowizoryczną spora siatkę.
-
Wyplułem ryby.
-
-Ale walą!-powiedziałam z obrzydzeniem. Wrzuciłam wszystkie ryby do siatki.
-Dobra chodź!-zakomendowałam i wyszłam z workiem
-
Wybiegłem za nią.