Companions
Tereny => Dżungla => Wątek zaczęty przez: Kimi w Sierpień 14, 2013, 13:12:20
-
Piękna polana otoczona drzewami i innymi roślinami... Mogą tu się odbywać ważne uroczystości.
-
Weszłam i rozejrzałam się..
-
- Odpowiednie miejsce.. - stwierdziłam - Gdzie jest ta strona..
-
Wszedłem po cichu.Przyglądałem się uważnie Kimi,stałem oparty o jakieś drzewo kawałek za nią...
-Cooo rooobisz?-odparłem po chwili.
-
- Przeglądam stary notes.. - westchnęłam - Jak byłam mała lubiłam wszystko planować.. Przyszły dom, wesele i ogólnie dużo rzeczy..
-
Zaśmiałem się i podszedłem do niej.
-To słodkie ^^
-
Zaśmiałam się..
- Ten notes.. Spędziłam nad nim całe dwa lata.. Projektowałam suknię ślubną, tort i w ogóle wygląd wszystkiego..
-
-I przyszedł czas,żeby to wykorzystać...-szepnąłem i pocałowałem ją.
-
- Prawda.. - zaśmiałam się
-
Uśmiechnąłem się.
-
- Ale wszystkimi przygotowaniami się jutro zajmiemy.. Ale trzeba osłonić to miejsce przed deszczem..
Nabazgrałam wielki dach (namiotowy). Ożywiłam go i żywiołem wiatru podniosłam go do góry.. Lodem zaś przymocowałam go do drzew.
-
-Jak chcesz,to mogę wezwać różne smoki do pomocy...na przykład,do dekoracji...
-
- Wszystko mam w tym notesie.. - powiedziałam
-
-Czyli...wszystko załatwiłaś? Woow...jestem pod wrażeniem!
-
- Kilka lat temu.. Wszystko narysowane.. Wystarczy ożywić i jest..
-
-Hehe...fajnie!
-
- Mhm.. Ale jedzenie trzeba samemu ugotować.. - zaśmiałam się
-
-Jeśli nie chcesz gotować,to mogę przyzwać smoka-kucharza!-zaśmiałem się.
-
Zaśmiałam się..
- Poradzimy sobie..
Zaczęłam nucić:
O świcie i o zmroku ,
O świcie i o zmroku ,
W południe , w nocy , o świcie ..
W Skarżysku i w Sanoku ,
W Skarżysku i w Sanoku ,
Ty mnie pokochaj nad życie . !
W berecie , w czapce , chustce
W berecie , w czapce , chustce
W czapce od stryjka ze Lwowa ..
Na falochronie w Ustce ,
Na falochronie w Ustce ,
Ty mnie pokochaj od nowa . !
Refren:
W kinie , w Lublinie – kochaj mnie . !
W Kłaju , w tramwaju – kochaj mnie . !
Nie marudź , nie szlochaj ..
ale z całej siły kochaj . !
W gminie , w Kętrzynie – kochaj mnie . !
W metrze i w swetrze – kochaj mnie . !
Czy miasto , czy wiocha - ty mnie z całej siły kochaj . !
W radości , no i w smutku ,
W radości , no i w smutku ,
W radości z ciepłego lata ..
Na piasku plaży , w Gródku ,
Na piasku plaży , w Gródku ,
Kochaj mnie do końca świata . !
W spokoju oraz w gniewie ,
W spokoju oraz w gniewie ,
W spokoju palmowych niedziel ..
W Marwałdzie i w Gętlewie ,
W Marwałdzie i w Gętlewie ,
Kochaj w bogactwie i w biedzie . !
Refren:
W kinie , w Lublinie – kochaj mnie . !
W Kłaju , w tramwaju – kochaj mnie . !
Nie marudź , nie szlochaj ..
ale z całej siły kochaj . !
W gminie , w Kętrzynie – kochaj mnie . !
W metrze i w swetrze – kochaj mnie . !
Czy miasto , czy wiocha - ty mnie z całej siły kochaj . !
Jak młody ułan - dzielnie ,
Jak młody ułan - dzielnie ,
Jak wartki na wiosnę strumień ..
Na nartach wodnych w Mielnie ,
Na nartach wodnych w Mielnie ,
Kochaj najmocniej jak umiesz . !
Latem w przydrożnym rowie ,
Latem w przydrożnym rowie ,
Zimą na sankach i nartach ..
Najmocniej zaś w Krakowie ,
Najmocniej zaś w Krakowie ,
Kochaj , bom tego jest warta . !
Refren:
W kinie , w Lublinie – kochaj mnie . !
W Kłaju , w tramwaju – kochaj mnie . !
Nie marudź , nie szlochaj ..
ale z całej siły kochaj . !
W gminie , w Kętrzynie – kochaj mnie . !
W metrze i w swetrze – kochaj mnie . !
Czy miasto , czy wiocha - ty mnie z całej siły kochaj . !
-
Uśmiechnąłem się.
-Zawsze będę cię kochał...-szepnąłem i pocałowałem ją czule.
-
Przytuliłam się do niego i usiadłam..
-
Również usiadłem.
-
Przytuliłam się do niego.
-
Objąłem ją i patrzyłem na polankę...*Nie mogę uwierzyć,że to już jutro...* Uśmiechnąłem się.
-
Westchnęłam.
-
Zaczęłam rysować różę.. Ożywiłam ją.. Położyłam notes obok siebie.. Spojrzałam na różę.
-
Położyłam ją. Zaczęłam gapić się w niebo.
-
Wszedłem gapiąc się w ziemię.
-
Spojrzałam na Dhirena..
- Przemowa skończona? - zaśmiałam się
-
-Nie, po prostu coś tam powiem. -mruknąłem
-
Uśmiechnęłam się do niego.
-
Skinąłem Kimi głową.
-
Popatrzyłam się na Natsu.
-
Położyłem się machając łapami na motylka który latał sobie nade mną. Wyglądałem jak mały kociak.
-
Popatrzyłam się na tygrysa.. Jak to słodko wyglądało.. Zaczęłam go rysować.
-
Dalej się bawiłem.
-
Dorysowałam jeszcze kilka kresek i obrazek był skończony.
-
-Ren mogę wiedzieć co ty u diabła robisz?-odezwał się czyjś głos z pobliskich krzaków.
Zamarłem a później poderwałem się pędząc w tamtą stronę jak na wyścigi.
-
Spojrzałam na Dhirena, a potem na krzaki.
-
Wyszła z nich dziewczyna. Spojrzała na moją postać uśmiechając się lekko. Zahamowałem by na nią nie wpaść.
Dziewczyna:
(http://www.tapeta-dziewczyna-kot-spojrzenie.na-pulpit.com/zdjecia/dziewczyna-kot-spojrzenie.jpeg)
Ten kot na ramieniu to jej druga postać.
-
Spojrzałam na dziewczynę. Zmieniłam się w wiatr (nieliczni mnie widzą).
-
Popatrzyłem na obcą dziewczynę...patrzyłem na nią trochę podejrzliwie.
-
Jednak porzuciłam tą myśl.
- Może pójdziemy na kolację? - spytałam Natsu
-
Popatrzyła na mnie unosząc jedną brew.
-Wygrałam-uśmiechnęła się jeszcze szerzej-To ja znalazłam ciebie a nie ty mnie.
Zamruczałem przemieniając się w ludzką postać.
-To jest Evanlyn-powiedziałem do Natsu i Kim.
-
Kiwnęłam głową.
-
Uśmiechnąłem się.
-To jej szukałeś,tak?-uśmiechnąłem się miło.
-Jestem Natsu.-odparłem.
-Jasne Kimi,jeśli chcesz,to możemy iść.-powiedziałem,odwracając się do niej i wstając.
-
Wyszłam.
Natsu, na gg.
-
-Nie musisz mnie przedstawiać-burknęła. Poczochrałem jej włosy z szelmowskim uśmiechem.
-Na to czekałem tyle lat-powiedziałem i odsunąłem się gdy zamachnęła się by walnąć mnie w łeb.
-I tak to jej szukałem.
-
Wyszedłem.
-
Usiadłem na ziemi.
-Cóż mam nadzieję że mój eliksir nadal działa.-powiedziałem.
-Nie widać-uniosła brwi.
-
Weszłam. Rozejrzałam się i zmieniłam się w wiatr.
-
Po 3 godzinach zmieniłem się w tygrysa. Dźgnąłem Evanlyn łapą. Uniosła brwi.
-Chcę sprawdzić czy nie jesteś senną marą.-wyjaśniłem.
-
Zmieniłam się w siebie, siadając na jakimś drzewie. Wyjęłam notes i zaczęłam przeglądać. Jedna strona zaciekawiła mnie najbardziej. Był to projekt sukni ślubnej, którą narysowałam mając jakieś 12 lat.. Westchnęłam.
Wygląd sukni (https://www.google.pl/search?q=anime+baby&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=zA8OUqShHMrMtAaGy4DoCA&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1366&bih=667#bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&cad=b&fp=1&q=suknie+%C5%9Blubne&sa=1&tbm=isch&facrc=_&imgdii=_&imgrc=XwJ7lPv8TAaSbM%3A%3B1O_0k0AqV0c2EM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.bialeinspiracje.pl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2012%252F02%252Fsuknie_slubne22.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.bialeinspiracje.pl%252F%253Fp%253D14527%3B377%3B523)
-
Uniosła brwi jeszcze wyżej.
-Nie lepiej było sprawdzić na początku?
-
Przyglądała się sukni z zaciekawieniem.
-
Wzruszyłem ramionami. Ev przewróciła oczami. Podszedłem do Kim spoglądając w notes.
-Co tam masz?
-
- Zwykły, najzwyklejszy notes.. - powiedziałam pośpiesznie przerzucając kartkę
-
-A co jest w notesie?-drążyłem dalej.
-Ren mógłbyś być trochę mniej napastliwy-co dziwne Evanlyn rozumiała moje słowa.
-
- A, nieważne.. - powiedziałam
-
Evanlyn przewróciła oczami gdy chciałem zadać kolejne pytanie. Zamilkłem.
-
Spojrzałam na Dhirena. Przeglądałam zarysowane stronice.
-
Westchnęłam, wzięłam notes i wyszłam.
-
-Muszę już iść-mruknęła. Skinąłem głową wlepiając w nią wzrok i patrząc jak drobna czarna kotka znika wśród trwa. Wyszedłem.
-
Weszłam. Rozejrzałam się.
- Gdzie to jest.. Zaczęłam wertować notes.
-
Weszłam.
-
Kątem oka spojrzałam na jaguarzycę, jednak nie odezwałam się. Gdy znalazłam odpowiednią stronkę, ożywiłam panele i żywiołem wiatru położyłam je na polance.
-
Podeszłam bliżej by dokładniej przyjrzeć się dziewczynie.
-
Przewróciłam stronę i wyczarowałam namioty.
-
Zdziwiło mnie że ona tak łatwo urządza coś ważnego. Milczałam.
-
- Stoły i krzesła.. - mruknęłam i je ożywiłam. Jednak zamiast je rozmieścić, pospadały na siebie.
- Kurczę.. - mruknęłam i położyłam notes na ziemi..
-
Podbiegła. Staneła przed Kimi, po jej wzroku było widać że ma zamiar jej pomóc.
-
Pogłaskałam zwierzaka.
- Chcesz pomóc? - spytałam
Mocą zmiennokształtu zmień się w ludzia i cię zrozumiem.
-
Skineła głową.
-----------------------------------------
A ty możesz mnie rozumieć ??
-
Wiatrem podniosłam stoły i krzesła.
- Trzeba poprzesuwać te stoły tam - wystrzeliła ognistą kulę, tak, że ona nic nie zrobi. Kula zrobiła kształty, gdzie co ma stać.
Jak jesteś zwierzakiem to nie.
-
Zaczeła pomagać.
-
Wiatrem przeniosła kilka stołów.
-
Pomyślała że gdyby się obie rozumiały to było by dobrze, zmieniła się w człowieka- może teraz ci lepiej pomogę?-zapytała podchodząc.
-
- Taak.. - powiedziałam
-
-Jak nie to moge się przemienić-
-
- Nie trzeba.. Każda pomoc się liczy.. Jestem Kimi. - powiedziałam ustawiając krzesła
-
-A ja Kertienn.- powiedziała i poszła pomóc przy stołach i krzesłach
-
Podeszłam do notesu.
- Który wzór obrusu wybrać? - mruknęłam kładąc notes otwarty na jednej stronce na stole
-
-ten jest okej, ale ten też , no nie wiem.- odpowiedziała.
-
- A może tak.. - zmazała jeden bok z jednego obrusu i dorysowała wzorek z drugiego
-
-Cudownie!!- klasneła w ręce.
-
Ożywiłam je i wiatrem położyłam na stołach..
- Teraz namiot do tańca.. - podeszłam do drugiego namiotu, w międzyczasie przewróciłam kilka stron
-
- Masz może już towarzysza?-Zapytała podbiegając do Kimi.
-
- Tak... - mruknęłam
-
-Wybacz za to pytanie, no wciąż szukam kogoś dla mnie- posmutniała.
-
- Jeszcze chyba jest Dartimien.. - mruknęłam ożywiając wielką różę z balonów.
-
-Może....-
-
Ożywiłam jeszcze kilka rzeczy.
- Gdzie ja teraz znajdę DJ?
-
-Nwm-
______________
DJ?
-
- A może ty?
Do puszczania bicików xD
-
-No moge, ale tak będzie szybciej- Zmieniła się i pobiegła.
-
Ożywiła jeszcze kobierzec (xD).
- A co, jeśli nic nie wypali? - spytałam siebie
-
Wszedłem podchodząc do Kim. Uśmiechnąłem się do niej wesoło.
-
Rozejrzałam się. Wszystko było.. Wszystko?
- Sztućce, talerze i kubki.. - mruknęłam i zaczęłam szukać strony w notesie
-
Po chwili przybiegła.
-
-Jak ci idzie?-spytałem.
-
- Chyba widać.. - mruknęłam
-
-Pomóc?-uśmiechałem się wesoło.
-
- Już praktycznie skończone. Muszę skończyć gotować.. - mruknęłam i wyszłam
-
Usiadłem machając ogonem.
-
Wyszła.
-
Weszłam za Dhirenem. Lekko przeraziłam się widząc tu tyle rzeczy. Podeszłam do Rena i się uśmiechnęłam.
-
Weszła.
-
Weszłam z tymi daniami. Wiatrem ustawiłam je na jednym ze stołów. Wyciągnęłam podręczny notesik z kieszeni i zaczęłam coś bazgrać.
-
-Ehh- Podeszła do Kimi.
-
Patrzyłam na nich jak głupia.
-
Wszedłem,a za mną weszło kilka smoków niosących dania.Ładnie je ustawiły na stole.Zagwizdałem i przyleciał smok,niosący alkohol xD
-
Ożywiłam stolik z mięsem. (xD)
-
Zaryczała podchodząc do Kimi
-
Alkohole były już ładnie poukładane,więc smok odleciał.Za to przyleciał drugi,stawiając na stole zwykłe napoje.
-
Obserwowałem to wszystko nadal siedząc.
-
Szkoda że mnie nie rozumiecie, powinnam się teraz zmienić ale...no nie chce.
-
-Ren.... Po co oni to robią?-spytałam. Patrzyłam na to wszystko zdziwiona.
-
- No i wszystko chyba gotowe.. - powiedziałam
-
oo przyszła Aria ona wie co mówie-Cześć-powiedziała.
-
Ze zdziwieniem spojrzałem na jaguara.
-Po co? Przecież biorą ślub.
-
-Cześć-powiedziałam do Kart.
-CO?!-krzyknęłam i wyskoczyłam do góry jak oparzona. Robiłam przy tym strasznie zdziwioną minę.
-
-Na to wygląda.-powiedziałem do Kimi i ją przytuliłem.
-
-Aria spokojnie-powiedziała.
-
- Tyle że nie mamy nikogo do puszczania muzyki.. - zamyśliłam się
-
-Umm...Nie powiedzieli ci? A może ja miałem to zrobić...-zastanowiłem się.
-
Nie no mam dosyć chce z kimś pogadać *przemienia się w człowieka*-Cześć wam-powiedziała jako człowiek.
-
-Nie powiedzieli...-powiedziałam cicho.
-Ja..ja ..ja idę-powiedziałam. Wstałam i wyszłam zestresowana jak i zaszokowana.
-
Popatrzyłem na człowieka.
-Może za nią pójdę-mruknąłem sam do siebie.
-
Zdziwiona zachowaniem Arii powiedziała- Co jej??-
-
-Jak coś,zawsze mogę smoka zawołać...-zaśmiałem się.
-Hej.-powiedziałem do dziewczyny.
-W sumie...nie wiem.
-
Wyszedłem.
-
-Ehh nie ważne nie bede psuła ślubnego nastroju.(xD)-powiedziała i uśmiechając się popatrzyła na Kimi i Natsu.
-
Podeszłam gdzieś. Kawałek od nich.. Rozejrzałam się.
"To moja wina, że Aria się tak zachowuje." - pomyślałam.
-
-*Chorera kobieto nie obwiniaj się tak*-burknąłem w myślach Kim.
-
Zaśmiałem się.
-Miło mi,jestem Natsu.
-
-Kartienn-Powiedziała.
-
"Ta. To nie ty ciągle warczysz na widok mnie i Natsu razem.." - mruknęłam w myślach do Rena.
-
*-Bo widzę że jesteście szczęśliwi. Mam ponad 300 lat coś wiem o życiu.*
-
"No to weź to jakoś Arii wytłumacz"
300? A nie 30?
-
Uśmiechnąłem się.
-Ta smutaska to Kimi.-powiedziałem,pokazując na nią.
-
-Wiem, troche jej dziś tu pomagałam.-Powiedziała.
-
Chorera zaplątałem się w rachunkach. Żyłem 30 lat jako człowiek 270 jako tygrys.
-
A.. Reniu, sprawdź PW bo cię zatłukę xD
-
*-To nie takie łatwe*-mruknąłem w myślach.
Sprawdziłem.
-
Chyba pora na coś zapolować...
-
Zaśmiałem się.
-
*Chyba wiem. Nie chce nikogo słuchać*
-
*Może mnie wysłucha. Postaram się*
-
-No co w końcu tak na serio jestem kotem.-powiedziała patrząc Natsu.
-
*Dzięki Ren. Jestem ci coś winna.. *
-
*Duży kawał mięsa jeśli łaska. Albo chrupki serowe.*
-
*Dobra. Ale to nie teraz*
-
Wiesz co ja zaraz wracam. W biegu zmieniła się w kota i szybko wróciła ale już z kawałkiem mięsa.
-
*Tak Kapitanie*
-
Zaśmiałam się.
-
Uśmiechnąłem się.
-Miło tak czasem pogadać z kotem...ale chyba powinienem pogadać ze swoją przyjaciółką.Więc na razie idę.Do zobaczenia!-powiedziałem i wyszedłem.
-
Wyszłam.
-
Zjadła gdzieś pod drzewem (ale tak żeby nic nie zostało pod drzewem na czas ślubu) i znów stała się człowiekiem. Wyszła.
-
Wszedłem...byłem już gotowy,więc zostało mi tylko...czekać.
_________
Garniaczek:
http://media.animevice.com/uploads/1/18405/605922-natsu_as_the_groom.png
Tylko nie zwracajcie uwagi na Lisannę w tle,nie znalazłem innego zdjęcia :-[
-
Weszła, zobaczyła pana młodego zapytała- czy wszystko ok??-
-
-Tak...-zaśmiałem się.
-Po prostu czekam.
-
-To wielka chwila, wy bierzecie ślub a ja.....a ja stałam się człowiekiem (xD)-powiedziała.
-
Weszlam. Bylam dosc wystrojaona.
______________
Bylam ubrana w :
http://www.stylistka.pl/img/artykul/2471/sukienki-na-wesele_22862_5.jpg
http://www.ekstraszpilki.pl/upload/zdjecia/Szpilki-Lynett-Black-Pumps-885.png
-
Weszłam jako wiatr. Nie chciałam, żeby ktoś mnie zobaczył.. Rozejrzałam się. Było już kilka osób.
-
Zaśmiałem się.Wyczułem delikatny zapach Kimi,ale specjalnie się nie odwracałem i nie odzywałem się...
-
-Wspaniały dzień-powiedziała- też to czujesz ?? wiatr tak jakby....-nie dokończyła zdania.
-
Podeszlam do Natsu i Kartien.
- Hejka. - przywitalam sie. Przyjrzalam sie Natsu.
-
Wszedłem jako człowiek. Rozejrzałem się.
-
Weszłam powoli(jestem człowiekiem). Nikt nigdy nie widział mnie w tej postaci. Rozejrzałam się. Pachniałam różami.
________________________________
Nie wiecie że to Aria, nie czujecie jej zapachu i nie poznajecie jej w ogole!
-
-Cześć-odpowiedziała Rosalie
-
-Hej!-powiedziałem z uśmiechem.Spojrzałem na nową dziewczynę...
-Kto to...?
-
-Nie wiem włąsnie się miałam o to cb zapytać- powiedziała.
-
Usmiechnelam sie i rozejrzalam.
-
Spojrzałem na dziewczynę z delikatnym uśmiechem.
Jako człowiek:
http://m.ocdn.eu/_m/6e1d300440d2421ecf4c6bfd2b940089,62,37.jpg (http://m.ocdn.eu/_m/6e1d300440d2421ecf4c6bfd2b940089,62,37.jpg)
-
Podszedłem do dziewczyny i zlustrowałem jej od góry do dołu,chyba za trzy razy...
-
Po chwili stałam się normalnym człowiekiem. Odetchnęłam i podeszłam do Natsu.
-
Popatrzyłam na Natsu i Rena. Uśmiechnęłam się delikatnie.
-
-ślub trwa już 5 min zaczynajcie!!-powiedziała z uśmiechem- Ja gdzieś usiądę żeby mnie widać nie było.-powiedziała do Natsu.
-
Spojrzalam na dziewczyne.
-
-Kimi! W końcu jesteś normalna...-odetchnąłem z ulgą i zaśmiałem się.
-Nie,wszyscy macie siedzieć z przodu!
-
Milczałem. Rozglądałem się uważnie. Przybiegła mała czarna kotka stając obok mnie.
-
-Zaraz wracam idę się przebrać- powiedziała, wyszła.
-
Popatrzyłam na Kimi. Uśmiechnęłam się. Usiadłam na środkowym miejscu w pierwszym rzędzie.
-
Nie odzywalam sie. Obserwowalam sytuacje.
-
Weszła- Już jestem, i jak ??-zapytała obracając się w około.
-
Wsunąłem się na podwyższenie. Kotka stanęła obok.
-
Uśmiechnąłem się.Wziąłem Kimi za rękę i pociągnąłem ją za sobą,podbiegając do Dhirena.
-
Spojrzalam na kotke.
-
Patrzyła na parę młodą.
-
Evanlyn bo to była ona otarła się o moje nogi . Odsunęła się nieco.
-
Postanowiłam sobie być miła i uprzejma. Wciąż się uśmiechałam.
-
Popatrzylam na Natsu i Kimi.
-
Podeszłam razem z Natsu..
-
-Ohayo,Evanlyn.-powiedziałem do kotki.
-
Podeszła do pierwszego rzędu i usiadła patrzyła na parę młodą..
-
Usiadlam obok Kartienn.
-
Poprawiła grzywkę. Usmiechała się jak w "transie".
-
-Niech już zaczynają- szepneła do Rosalie.
-
Uśmiechnęła się do Natsu. Ukłoniłem się przed Kim i Natsu.
-
Uśmiechnąłem się miło.
-
Wstałam i podeszłam do drzewa. Oparłam się o nie.
-
Spojrzałam trochę nerwowo na Rena i Natsu.
-
- No racja. - powiedzialam. - a tak w ogole to jestem Rosalie. - przedstawilam sie.
-
wbiegła
- przepraszam za spóźnienie- powiedziała
______________
sorry byłam u kuzyna...
-
-Są już wszyscy?-wrzasnąłem.
-
-Chyba...zaraz! Nie ma Arii! Eee...chyba ją zapraszałem...
-
Zmarszczyłem brwi.
-
Patrzyłam na poczynania. Uśmiechnęłam się lekko. A potem mój uśmiech uciekł.
-
z/w
-
- Na pewno jest. Czuć ją.. - mruknęłam
-
Rozglądnęła się po polance. Usiadła na jakimś wolnym krześle.
-
-Oy! Aria!-zacząłem krzyczeć.
-
-Co się dziej - sapytała siędzącą obok Roselle
-
Rozejrzałam się. Odetchnęłam.
-
Spojrzałem na dziewczynę.
-Aria..-zawołałem.
-
-Hę- odwróciła się.
-
Zaczęłam oglądać swoje paznokcie. Nie reagowałam na imię.
-
"Możemy już zaczynać?" - spytałam Rena w myślach
-
Spojrzalam za siebie.
-
Posmutniałem trochę...*Pewnie nie przyjdzie...*
-
*Tak*.
-A więc zebraliśmy się tu by uświęcić związek tych dwóch osób.-wskazałem na Kim i Natsu.-Jeśli ktoś ma jakieś obiekcje co do tej pary dlaczego nie mogą być razem niech odezwie się teraz albo zamilknie na wieki.
-
Przełknęłam ślinę. Zarzuciłam grzywkę na oczy.
-
Uśmiechnąłem się i spojrzałem na Kimi.
-
popatrzyła na tłum zebranych a zaraz potem na parę młodą
-
Również się uśmiechnęłam.
-
Usmiechnelam sie.
-
Usiadłam na krzesełku. Uśmiechnęłam się do Rena.
-
-Widocznie nikt nie ma-mruknąłem do siebie.
-Kontynuując czy ty Kimi kochasz Natsu i nie opuścisz go aż do śmierci w zdrowiu i chorobie nieszczęściu i radości?
Odpowiedziałem szerokim uśmiechem.
-
- Tak.. - powiedziałam bez wahania
-
-A czy ty Natsu obiecujesz jej to samo?-spytałem przewracając oczami.
-
-Jeszcze pytasz!-zaśmiałem się.
-Oczywiście.
-
-Wymieńcie się obrączkami-mruknąłem.
Evanlyn rozdała obrączki.
-
Zamknęłam oczy. Wyobraziła sobie że jestem na klifach. Stoję na krawędzi. A po drugiej stronie widzę.... Tu nagle otworzyłam oczy.
-
Uśmiechnąłem się,wziąłem obrączkę i założyłem ją na palec Kimi...
-
Wzięłam jedną obrączkę i włożyłam Natsu na palec.
-
-Dobra a teraz możecie się pocałować-zawołałem a później nachyliłem się nad kotką.
-Jak wyszło?-szepnąłem.
-
Wstałam i odeszłam w cień. Nie było mnie widać.
-
Z wielką chęcią pocałowałem Kimi...
-
Również pocałowałam Natsu. Byłam bardzo szczęśliwa..
-
Zlazłem z podwyższenia. Evanlyn wyszła. Usiadłem na jakimś krześle zamyślony.
-
odwórciła wzrok. Jakoś tak za słodko jej się zrobiło
-
Uśmiechnąłem się i spojrzałem na wszystkich...
-Czas na imprezę!-wykrzyczałem,wesoły.
-
Zaśmiałam się.
-
Nadal siedziałem gapiąc się w ziemię.
-
Usmiechnelam sie.
_____________
Natsu, serio musisz isc do psychologa xD
-
Zaczęłam patrzeć na trawę.... Cała w cieniu... pusta...zimna...
-
Przymknąłem fioletowoszare oczy.
-
Znów spojrzałem na nieznaną dziewczynę.
-Kim ty jesteś?!
-
Wstała. Rozglądnęła się znów po polance.
_______________
Nieznana w sęsie ja?? xD
-
-Jestem człowiekiem-powiedziałam dalej patrząc w trawę
-
-To Aria-powiedziałem kierując te słowa i do dziewczyny i do Natsu.
-
-Jestem Amy-mruknęłam cicho pod nosem
-
-Amy?- zapytała-nie znam cię, jesteś tu nowa?-zapytała.
-
Wstałem. Uniosłem brwi patrząc na Arię a raczej w jej oczy.
-
Wyszła
____________________
Sorry ja już muszę iść.. pa
-
-Aria!?...Tak czy siak,fajnie,że jesteś! Grunt,żeby wszyscy dobrze się bawili!
-
Skinąłem głową.
Pa
-
-Masz racje Natsu- powiedziała i obróciła się.
-
-Jestem Amy-powtórzyłam
-
Spojrzałam na Natsu.
Pa..
-
-Skoro tak mówisz...miło cię poznać!
-
Dotknąłem jej ramienia.
-Mam rację.-uśmiechnąłem się.
-
-Ehh-
_____________
Ty już kończysz?
-
-Nie nie masz-mruknęłam
-
Uniosłem brwi.
-Cóż bardzo w to wątpię.
-
-A co z muzyką??-zapytała
-
Wzruszyłam ramionami.
-
Uśmiechnąłem się lekko.
-
-No to co??-Zapytała.
-
Obserwowalam wszystko w ciszy.
-
-Właśnie! Muzyka!-zagwizdałem i przyleciały smoki,które tworzyły kapelę.Zaczęły grać.
-
Odpowiedziałam bladym uśmiechem.
-
Spojrzałam na smoki.
-
Zaczeła tańczyć.
-
Skinąłem Arii głową odwracając się i opierając o pobliskie drzewo.
-
Uśmiechnąłem się,złapałem Kimi i zacząłem z nią tańczyć.
-
-Łuhu!!! brawa dla pary młodej!!!-Zaczeła klaskać i tańczyć.
-
Usiadlam obok Rena przy drzewie.
-
-Chodź-szepnęłam dla Dhirena i wyszłam
-
Zaśmiałem się.
-
Również się zaśmiałam.
-
-Ale ja jestem porąbana- uśmiechneła się do pary młodej....dalej klaskała.
-
Nie przestawałem tańczyć...znów pocałowałem Kimi.
-
-.......-Nic nie mówiła.
-
Zaśmiałam się i przytuliłam Natsu.
-
Uśmiechneła się.
-
Oparlam gowe o pien unoszac ja ku iebu i zamykajac oczy.
-
Objąłem ją.
-Już na zawsze razem...tak?-szepnąłem.
-
- Jasne.. - szepnęłam
-
Mocami umysłowymi przekazała parze młodej gratulacje.
-
Uśmiechnąłem się.
-Dzięki,Kartienn!-krzyknąłem do niej.
-
-Nie ma za co- powiedziała w myślach do niego.
-
Uśmiechnąłem się.
-
- Może.. ee.. coś zjemy? - spytałam
-
-Dobry pomysł!
_____
A propo,z/w idę na kolację :3
-
Podeszła do stołu z jedzeniem, Usiadła na jakimś krześle.
-
otworzyłam oczy.
-
Podeszłam z Natsu do stołu. Dzięki wiatru zaczęłam rozlewać obecnym tu rosołku (xD)
-
Cóz najwyraźniej nikt nie zauważył nieobecności Rena. Upominam się o moje chrupki.
-
Wiesz, żeś nie wylazł stąd?
*daje mu chrupki serowe*
-
Wyszedłem z Arią.
*Z zapałem zajada chrupki*
-
Podeszła do pary młodej , usiadła obok nich- I jak??- zapytała pare młodą.
-
- Jakoś jest.. - powiedziałam i zaczęłam jeść rosół - Smacznego!
-
Zamyśliłam się siedząc pod drzewem.
-
________________________________________
Ja spadam bay. Jutro se jeszcze potańczymy.
-
Pa. :-\
-
Podniosłam się z ziemi zaczęłam spacerować.
-
_______________________________
Dobra jeszcze chwieczkę bede xD
-
-Itadakimasu!-krzyknąłem i zacząłem jeść.
_________
Jutro będzie poprawka,a niedługo noc poślubne ::)
-
Zjadła rosół..
"Coś niemrawo.. Wiedziałam, że nie będzie większej rewelacji.." - pomyślałam.
-
-Bardzo smaczne kto robił??-Zapytała jedząc rosół.
-
Spojrzałam w stronę Natsu, Kimi i Kartienn.
-
-Kimi robiła. ^^
-
- Jakiś skromny.. - zaśmiałam się
-
Westchnęłam. Wyszłam.
-
-Smaczne...ale muszę już iść-powiedziała i nagle dodała- dokończymy to jutro.
______________________________
ŁOJCIEC wywala mnie z kompa BAY.
-
- Szkoda..
To powiedz temu łojcowi, żeby zjadł sobie łajna. xD
-
xD
-
_______________________
haha xD
-
-Heh...i zostaliśmy sami...-mruknąłem.
-
____________
To było zamierzone ! O.O
xD
-
- Mhm.. - mruknęłam rozglądając się
-
xD
Cóz ja jestem z Arią na klifach chcecie to wpadajcie.
-
Wstałem...
-Idziemy do domy?-spytałem i uśmiechnąłem się delikatnie.
_______
Niet,teraz noc poślubna >.<
-
______________
a no, no :D
-
- Możemy iść..
Ale bez szpiegusów..
-
___________
przykro mi tak się nie da.. :P
-
Wziąłem Kimi na ręce i wyszedłem.
-
Wstałem...
-Idziemy do domy?-spytałem i uśmiechnąłem się delikatnie.
_______
Niet,teraz noc poślubna >.<
A to za karę! Wpadnę do was >.< Za karę Natsu!
-
Jak w rozmowach w toku:
"My się bzykamy, a tu pies nam na łóżko skacze* xD
-
___________
Ja nie pies!!
-
Lecieliśmy nad polaną. Gdy lecieliśmy nad równym terenem, zeskoczyłam z platformy. Spojrzeli dziwnie na mnie.
- Nie! - warknęłam. - Zostawcie mnie w spokoju. A przede wszystkim oddajcie mi córkę.
Zaśmiali się.
- Chyba żarty sobie robisz. - zaczął jeden.
- Czy ja kiedykolwiek żartowałam? - teraz byłam zdenerwowana. Stałam się lwicą i skoczyłam na pierwszego lepszego. Wgryzłam mu się w szyję i ten nie żył. Tamci spojrzeli po sobie. Jeden poszedł i wyciągnął Lilę.
- Kogoś jeszcze zabijesz, a Twoja córka nigdy nie będzie oddychała.
-
Cofnęłam się. Obnażyłam kły i ze mnie wydobył się głuchy warkot. Jednak po chwili padłam nieprzytomna. Ludzie załadowali me cielsko (lwa) na platformę i <wylecieliśmy>.