Companions
Tereny => Góry => Wątek zaczęty przez: Dhiren w Lipiec 24, 2013, 13:28:54
-
(http://www.tapety24.org/tapety/1400x1050/jezioro-w-gorach-d70d7878.jpg)
-
Weszłam spokojnym krokiem. Rozglądałam się. Położyłam się przy jeziorku i zamoczyłam łapy.
-
Weszłam do wody. Popływałam wybiegłam.
-
Wszedłem. Usiadłem nad wodą przyglądając się jej.
-
Weszłam i rozejrzałam się. Ziewnęłam szeroko. Usiadłam.
-
Spojrzałem na Kimi z uśmiechem.
-
Popatrzyłam się na tygrysa. Ziewnęłam znowu.
-
-Co taka niewyspana?- spytałem
-
- Spać nie mogłam. - mruknęłam
-
Westchnąłem.
-To prześpij się teraz.
-
- Tutaj? Nie, dzięki. A w domu buszuje Natsu.
Yeah! W końcu mi fb chodzi!
-
-Czemu nie tutaj-spytałem z rozbawieniem-Jestem mięciutki.
-
- Wiem o tym, ale prześpię się wieczorem. - mruknęłam
-
Uśmiechnąłem się wesoło wracając do oglądania wody.
-
Położyłam się na trawie.
-
Zamyśliłem się.
-
_______
Hehe..."w domu buszuje Natsu" ^^
Już nie buszuję,ale wrócę xD
-
Podniosłam się i wyszłam.
-
Wszedłem i położyłem się przy brzegu jeziora.
-
_________________________
Eyyy jeśli nie chcesz być sam do wbijaj do nas na Zielona łąkę
-
Wyszedłem.
________________
łookii
-
Wyszedłem.
-
Wszedłem.Usiadłem,patrząc na wodę...
-
Weszłam z torbą na ramieniu. Usiadłam z dala od Natsu. Zaczęłam wpatrywać się w wodę.
-
Usłyszałem i wyczułem Kimi.Spojrzałem w jej kierunku i uśmiechnąłem się.
-
Nie zwracałam uwagi na Natsu. Siedziałam cicho wpatrując się w wodę.
-
-Kimi?-mruknąłem,a z mojej twarzy zniknął uśmiech.Patrzyłem na nią,lekko zdziwiony...
-
Wyciągnęłam notes, jak gdyby nigdy nic. Zaczęłam bazgrać.
-
Wstałem i usiadłem trochę bliżej.Wciąż dzieliły nas około 4 metry...Patrzyłem na wodę.
______
Mając mniej więcej taką minę:
http://images5.fanpop.com/image/quiz/920000/920196_1346058265764_500_282.jpg
-
Zostawiłam torbę i wyszłam na chwilę.
-
Popatrzyłem za Kim,a potem znów patrzyłem na wodę.
-
Weszłam ponownie. Utykałam na jedną nogę, rękę miałam dziwnie zgiętą. Podeszłam do głazu i usiadłam na nim.
-
Spojrzałem na Kimi...Zerwałem się na równe nogi i do niej podbiegłem.
-Kimi! Co ci się stało!? Żyjesz!? Poczekaj,zaraz przywołam tu smoka...-wykrzyczałem szybko,bardzo zmartwiony.
-
- Żyję. - mruknęłam - Poradzę sobie.
Chwyciłam torbę i wykuśtykałam do szpitala.
-
Wybiegłem zmartwiony.
-
Weszłam zamieniłam się w siebie( panterę) zaczęłam łazić bez celu
-
Wszedłem cicho. Ruszyłem za Arią nadal bezszelestnie.
-
Machnęłam ogonem. Westchnęłam. Siadłam i pacnęłam łapą w wodę.
-
Usiadłem za nią.
-No i jak tam?-spytałem nagle.
-
Odskoczyłam.
-Ey! Nie strasz mnie tak bo padnę na zawał-zawołałam.
-A bo ja wiem...-burknęłam odpowiadając na pytanie.
-
Westchnąłem i zamilkłem. Spuściłem wzrok gapiąc się w wodę. Kimi nie ma. Hej, co się dzieje Ren? Tyle lat żyłeś bez niej a teraz ci jej brakuje. Przyszły dwie kobiety i zawróciły ci w głowie.
-
Tknęłam go łapa.
-A co Cię tak trapi?-spytałam siadając bliżej.
-
Podniosłem na nią wzrok.
-Kimi nie ma i czuję się taki dziwnie...pusty. To dla mnie nowość. Myślałem że mam już wszystko a nie. Tyle lat żyłem bez was...A teraz nie umiem sobie takiego życia wyobrazić.
-
-Nie martw się... wróci-powiedziałam optymistycznie lecz sama na to nie miałam zbyt wielkiej nadziei
-
Zmieniłem się w człowieka. Burknąłem coś do siebie.
-Zastanawiam się jakby się to wszystko potoczyło bez Kim, bez ciebie-powiedziałem cicho, niemal niesłyszalnie.
-
Położyłam się u jego stóp. Poruszyłam uchem.
-
Zacząłem ją gładzić, zamyślony.
-
Mruczałam.
-
Uśmiechnąłem się do siebie i do niej. Tak, teraz była wszystkim.
-
Owinęłam ogonem jego stopy i uszy położyłam. Głośno zamruczałam.
-
Uniosłem wzrok. Duchem popędziłem gdzieś we wspomnienia.
-
Otworzyłam oczy i spojrzałam na wodę.
-
Nadal byłem nieobecny. Opadłem na plecy gapiąc się w niebo.
-
Zamyśliłam sie a po chwili zasnęłam.
-
Zerknąłem na Ar.
-
Otworzylam oczy. Wstałam i sie przeciągnęłam.
_______________________
jestem z ps mam kare na kompa xD
-
Spojrzałem na nią z zamyśleniem w oczach.
Ja też ale o 16 wracają moi rodzice a tak ich nie ma. ;D
-
Zamieniłam sie w człowieka.
____________________
w sumie kare mam tylko na dzis a mi inter zakosili
-
Zamrugałem.
xD
-
Weszłam, z nudów. Rozejrzałam się, spoglądając na jezioro. Westchnęłam i usiadłam gdzieś na skale. Zaczęłam wpatrywać się w wodę.
-
~ kości mi zastygły~ powiedziałam. Wstałam i zaczęłam bieg wokòł jeziora.
-
Westchnąłem. Wstałem i podszedłem do wody. Skinąłem głowę.
-
Zatrzymałam się i zaczęłam łazić po wodzie.
-
Zmierzwiłem sobie włosy bo tak jakoś przyklapły. (xD)
-
Popatrzylam na niego i się usmiechnelam
-
Odpowiedziałem uśmiechem.
-
Zapadłam sie pod wode. Po chwili się wynżyłam.
-
Pomachałem jej ręką.
-
Wpatrywałam się w wodę. Nie zwracałam na nich uwagi.
-
Odmachałam. Zanurkowałam i obserwowałam przpływające ryby.
-
Zacząłem okrążać jezioro szybkim krokiem.
-
Jedna rybka zwròciła moją uwagę. Złapałam ją w wodną bańke
-
Prychnąłem cicho i zatrzymałem się. Bose stopy włożyłem do wody.
-
Wynòżyłam sie z rybką.
-
Uniosłem brwi spoglądając na Arię.
-
Wyszłam na brzeg i zrobiłam primytywne akwarium.
-
Podparłem głowę ręką.
-
~Mam rybke~ powiedzialom
-
-A ja...Nic-odparłem.
-
Podsunelam mu akwarium.
~masz trzymaj~usmiechnelam sie
-
Spojrzałem na rybę.
-
Oparlam sie rekami i wyciagnelam glowe do slonca zeby wyschnac
-
Zamyśliłem się. Znowu.
-
Zamknelam oczy i zaczelam ncic cicho
-
Przysnąłem.
-
Położyłam się na plecy.
-
Głowa zjechała mi na akwarium. Ryba stanowczo nie polubiła mojej twarzy i rąbnęła z siłą w ściankę. Obudziłem się.
-
Zamknelam oczy.
-
-Co się?-jęknąłem.-Twoja ryba mnie dręczy.
-
Podnioslam sie. prznioslam akwarium na druga strone.
-
-Dzięki.
-
Usmiechnelam sie i opadlam na ziemi(?) i znow zamknelam oczy.
-
Wyciągnąłem ogi i położyłem się na trawie gapiąc w niebo.
-
Przewrocilam sie na brzuch i wpatrywalam sie w trawe.
-
Znowu przysnąłem.
-
oczy mi sie powoli zamykaly.
-
Obudziłem się i usiadłem. Spojrzałem na Ar z uśmiechem.
-
Po chwili juz spalam.
-
Westchnąłem. Zacząłem bawić się jej włosami.
-
Ja se spalam (xD)
______
ogladam bajki dla dzieci O,o
-
Spojrzałem na nią.
xD
-
Uslyszalam spiew jakiegos ptaka
_______
czm ten krolik ni ma spodni?!O.o
-
Przejechałem palcem po jej policzku
Da faq?
-
Slonce grzalo. Robilo sie coraz cielej.
______________
dobraaaa on nosi gacie na uszach ! hahaha
-
Westchnąłem.
xD
-
z/w idę na śniadanko.
-
Obudziłam sie.
_______
smacznego ;3
-
Spadłem ze schodów O.O
-
_______
O.o
troche dlugo ci zeszlo
-
Cóż...Musiałem zatamować krwawienie. Pasztet z krwią nie jest najsmaczniejszy ;-;
-
_______________
fuuuuuu
-
xD
-
_______________________
ty ty ty nie spamuj odpisaj w fabule
-
Oparłem się o drzewo.
-
Podnioslam sie. Wygladalam jak kopciuszek. Calq twarz w blocie, a we wlosach pelno trawy. Ubranie wygniecone. Siedzialam tak nic nie widzac obswoim wygladzie
-
Spojrzałem na Ar parsknąłem śmiechem.
-
~Co?~spytalam unoszac brwi
-
_____
halu?
-
-Zobacz jak wyglądasz-parsknąłem.
-
Poatrzylam na niego.
~eeee...~ podeszłam do wody. Gdy sie zobaczylam to mnie zamurowalo.
-
Dalej chichotałem.
-
~osz ty!~zasmialam sie. zmieszalam bloto z trwa i w niego rzucilam
-
Uchyliłem się.
-
Zaśmialam się. Przeczesalam wlosy reka i twarz obmylam.
-
Uśmiechnąłem się.
-
usmiechnelam się.
-
Zamrugałem.
Spadam grać w Simsy ^^
-
usiadłam
_______________
pap
-
Stałem dalej.
-
Zaczęłam się bawić żywiołami na niebie. Wyglądało to jak taniec ich i mój.
-
Spojrzałem na niebo.
-
I w jedną i w drugą. Zaśmiałam się. Po chwili byłam przebrana w strój mikołajki. Zmróżyłam oczy. Po chwili zaczął padać śnieg pomimo, że świeciło słońce. Również miałam w rękach dość spory prezent.
-Wesołych Świąt!-powiedziałam radośnie podeszłam i podałam mu paczkę.
__________________________
http://img.crazyladies.pl/zasoby/images/ladies/middle/33316.jpg <- w to jestem ubrana po przemianie (bez rogów xd)
-
Spojrzałem na paczkę a później na nią. Uniosłem brwi.
-Ja dla ciebie nic nie mam ale cóż-uśmiechnąłem się podszedłem i przytuliłem ją całując.
-
-A mi co więcej potrzeba? Wystarczysz ty-zaśmiałam się. Dałam mu całusa. Złapałam go mocniej i zaczęłam tańczyć ( xD Odbija mi!)
-
Roześmiałem się.
-
-Oszalałam-zaśmiałam się
-
-Widzę-zmierzwiłem jej włosy.
-
Roześmiałam się.
-
Przytuliłem ją do siebie.
-
Położyłam głowę na jego ramieniu.
-
Kishan wolno wszedł. Widząc nas parsknął śmiechem. Rzuciłem mu spojrzenie przesycone pogardą.
-I co? Przerywam w najlepszym momencie-wyszczerzył się w uśmiechu.
Prychnąłem.
-
-Ty taki? No a ja mam coś dla ciebie... ale nie chciało mi się ciebie szukać-powiedziałam.
-Masz ty wredoto jedna-zaśmiałam się i podałam mu paczkę.
-
Parsknął śmiechem.
-I widzisz Reniu...Ona coś ma a ty sknera.
Burknąłem coś pod nosem.
-
Wystawiłam mu język.
-A ty to co? Masz coś dla niego? -zmarszczyłam noc w ten mój dziwny sposób.
-
-Ooowszeeem...Masz Reniu-pochylił się i rzucił we mnie garścią błota. Uchyliłem się. Prychnąłem i rzuciłem w niego.
-
Zrobiłam pokerface ( xD ).
-Ty...wredoto bo zaraz znajdziesz się tam-wskazałam jedną ręką woda a drugą oparłam na biodrze.
-
Po chwili oboje byliśmy cali w błocie. Obryzgałem Kishana wodą. Posłał mi miażdżące spojrzenie a potem wyszczerzył się do Ar.
-
Otworzyłam buzię by na nich na wrzeszczeć lecz tylko się roześmiałam.
-
Spojrzałem na nią na chwilę tracąc czujność. Kishan skorzystał z okazji i dostałem po twarzy kulą błota. Rzuciłem się na niego wwalając do wody.
-Zwyciężyłem-zawołałem.
Kishan wynurzył się na powierzchnię.
-
-Nawet w święta nie odpuścicie?-spytałam
-
-Dobra, dobra.-mruknąłem.
Westchnąłem otrzepując z błota.
-
Uśmiechnęłam się. Zmrużyłam oczy.
-
Zacząłem oczyszczać twarz. Skończyło się na tym że rozmazałem błoto na całej twarzy.
-
-Chusteczkę?-spytałam unosząc brwi.
-
Prychnąłem. Zdecydowanym ruchem włożyłem łeb pod wodę.
-
-Chyba, że tak - powiedziałam. Siadłam na trawie i zaczęłam patrzyć na gwiazdy.
-
Otrzepałem głowę. Usiadłem obok niej.
-
Zamyśliłam się.
-
Spojrzałem w niebo.
-
Milczałam. Zaczęłam rysować palcem po trawie.
-
Spojrzałem na nią.
-
Patrzyłam na niebo jak zahiptonizowana.
-
Westchnąłem.
-
Po niebie przeleciała spadająca gwiazda. Zamknęłam oczy i pomyślałam życzenie. Uśmiechnęłam się.
-
___________________________
dobra z/w a ty nie znikaj na następne h xD
-
________
jj ;-;
-
Zerknąłem na nią.
xD
-
-Pomyślałeś życzenie?-spytałam i spojrzałam na niego.
-
Pokręciłem głową.
-
Uśmiechnęłam się. Dałam mu kuskańca.
-
-No co? A czego miałbym sobie życzyć?
-Ciastek?-głos Kishana zabrzmiał gdzieś w okolicy mojej głowy więc podskoczyłem. Brat parsknął śmiechem wyciągając się na trawie.
-
-Tego czego chciał byś.-powiedziałam
-Wredoto jedna! No! Sam zażycz se ciastek a może akurat spadną z nieba?-powiedziałam zirytowana
-
Kishan z nadzieją spojrzał z niebo. Przy okazji palnąłem go w łeb. Oszołomiony rozejrzał się.
-Co to?-spytał.
-Ciacho...
-Gdzie?!
-
Zaśmiałam się.
-Idź do domu na pewno w szafce je znajdziesz-powiedziałam.
-
Spoglądałam w wodę.
-
Dopiero zauważyłam dziewczynę po drugiej stronie. Uśmiechnęłam się a potem znów odwróciłam głowę do chłopaków.
-
Poprawiłam swe rozczochrane włosy.
-
Popatrzyłam na nich.
-
Ziewnęłam.
-
Przeciągnęłam się i ziewnęłam. Kontem oka zerknęłam na człowieka.
-
Położyłam się na trawie obok jeziora. Pod głowę dałam torbę, którą miałam ze sobą. W środku coś zaszeleściło. Wyciągnęłam malutkie pudełeczko. W środku były.. ciasteczka! Wyciągnęłam jedno i zaczęłam chrupać jak królik.
-
Uslyszalam chrupanie.
-pewnie to ona-burknelam
-
Położyłam głowę na torbie. Przypatrywałam się w gwiazdy.
-
wstalam i usiadlam. zaczelam bawic sie woda
-
Wszedłem...wyczułem zapach jakiejś dziewczyny.
-
przytulilam sie do Rena. wyczulam znajomy zapach.zrobilam welkie oczy,
-
Po chwili poczułem zapach Arii...
-Aria?-spytałem jakby am siebie,nie widziałem jej....
-
zasmialam sie.
-nie bo tylko wielki smok-powiedzialam lecz nieruszylam sie z miejsca nawet o mm
-
Zaśmiałem się.
-Wybacz,że musiałaś tyle czekać.
-
Przekrecilam glowe. Mruknelam cos cicho
-
Siadłam. Nie mogłam leżeć na trawie, było za twardo. Skrzyżowałam w nogi i zaczęłam przeszukiwać moją torbę.
-
Popatrzyłem na nieznajomą dziewczynę.
-Oy! Kim jesteś?
-
Zerknęłam chwilowo na chłopaka. Nadal wertowałam torbę. Po kilku minutach odpowiedziałam.
- Człowiekiem? - burknęłam trochę niemiło, nie przepadałam, gdy ktoś mi w czymś przeszkadzał.
-
oparlam sie o rena.
-a teraz spowiadac sie gdzie byles? my tu najgorsze wizje snulimy z Reniem
-
Zaśmiałem się i usiadłem po turecku.
-Yoshi! Dobrze wiedzieć! Też jestem człowiekiem. Nazywam się Natsu.
Spojrzałem na Arię.
-Jak to "gdzie"? W domu byłem!
-
- Šarlota.. - mruknęła, nadal grzebiąc.
-
-Ładnie.
-
zrobilam mine typu /wtf?!/.
-a ty idziesz po te ciasteczka wredoto?-pytalam wredoty xd
-
Niestety, nie zrozumiałam o czym ten zwierzak (wybacz xD) do mnie mówi. Odłożyłam torbę i pokręciłam łbem. Jednak zdążyłam w między czasie wyciągnąć kilka shuriken'ów. Rzuciłam szybko nimi w pobliskie drzewo, które je przecięły i przeleciały przez nie.
-
_________________________
wtf?! jestem w postaci czlowieka!
-
Patrzyłem na shriken'y...
-To..było...zaje*iste!
-
Usmiechnelam sie wrednie. Wylalam dosc sporo wody na Natsu.
-
Zaśmiałem się...
-AaaariAAAAAAAAAA!-wybuchłem gorącym płomieniem,patrząc gniewnie w kierunku Arii.
_________
http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2012/203/d/3/fairy_tail_natsu_manga_292_by_natsudrgonil-d586aw4.png
A'la to xD
-
- Łatwizna.. - mruknęłam.
-
Nagle z uśmiechem odwróciłem się do Sari.
-Eee tam.Dla mnie to coś nowego.-uśmiechnąłem się.
-
Przewróciłam oczami.
-
-to on!-krzyknelam i wskazalam na kishana. Sama wstalam gotowa do ucieczkii i wybuchlam tak glosnym smiechem ktory by obudzil nawet trupa.
-
Zaśmiałem się i zagwizdałem,a spod mojego rękawa wyślizgnął się smok,który lecąc w stronę Arii stawał się coraz większy,aż stał się 5 razy większy od niej.Złapał ją...
-
-to nie fair! ja tak sie nie bawie!-zaczelam wrzeszczec. ze zlosci wylalam znow na Natsu hektolitry wody i obsypalam kwiatkami
-
Przypatrywałam się ich dziecinnej zabawie. Położyłam się ponownie.
-
Zaśmiałem się...
-Ładne kwiatki!-wziąłem jeden i podałem Sari.
-Proszę.Ładny kwiatek dla ładnej dziewczyny!-powiedziałem z uśmiechem.
-
Spojrzałam na niego osłupiała.
- Dzięki?
-
Przestalam sie miotac jak i zamilklam. zamienilm sie w pantere, zeby gdy tylko zostane odstawiona zwiac. Rowniez z mojego pyska znikna usmiech a zastapil go grymas
-
Uśmiechnąłem się.po czym stanąłem w płomieniach,żeby się wysuszyć.W tym czasie smok z Arią podleciał do nas,wypuścił ją i schował się w moim rękawie,jednocześnie drastycznie malejąc.
-
Gdy tylko opadlam na ziemie wystrzelilam jak torpeda na drugi koniectego terenu i ukrylam sie gdzies w drzewach.
-
-Aria! I tak wiem gdzie jesteś!-krzyknąłem,po czym usiadłem.
-
Warknelam. Zamienilam sie w czleka i oparlam sie o drzewo.
-
- Nie działa na mnie ten twój sexapil, na czułe gesty nawet się nie sil.. - mruknęłam.
-
Aria mi kazała xDDD
-
zahichotalam.
_________________________
jaa?a no ja xD
-
Ziewnęłam.
-
wrocilam, przytulilam sie do Rena i przysnelam.
-
Podniosłam się. Był już nowy dzień. Przeciągnęłam się i z torby wyciągnęłam trzy Shirukeny (a już nw jak się pisze xDD). Rzuciłam nimi w drzewo, a te wyryły w drzewie literę 'S'.
-
Obudziłam się gwałtownie. Siadłam i się rozejrzałam. On nadal tam siedział (Natsu), ta dziwna dziewczyna stała (Sari).
-A ty po te ciastka jednak nie poszedłeś?-zaśmiałam się. Spojrzałam na Rena i pomachałam mu ręką przed oczami.
-
Kishan pokręcił głową.
Uśmiechnąłem się do Arii.
-
-A myślałam, że skamieniałeś-powiedziałam
-
Potrząsnąłem głową. Wstałem z ziemi.
-
Spiorunowałam wzrokiem Natsu.
-Pap.. Lece-powiedziałam do Renia i wybiegłam.
-
Powiodłem za nią wzrokiem.
-
Popatrzyłem z opóźnioną reakcją na dziewczynę miną typu "What?".Po chwili się zaśmiałem.
_________
(http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200)
-
___________________
haha maczałam w teksie Sari łapkiiii ^^
Bo Kimi za łatwo zdobyłeś >.<'
-
Westchnęłam.
-
Spojrzałem na Sari nieco zamyślonym wzrokiem.
-
Spojrzałam w niebo. Westchnęłam. Nie wiem czemu miałam ochotę się do kogoś przytulić. Kogoś.. futrzastego.
-
Mruknąłem coś do siebie pod nosem spoglądając w drugą stronę.
Hahahaha...xD
-
Ziewnęłam ospale.
Cicho, Sari ma słabość do futrzaków C:
-
Wbiegłam. Spojrzałam za jeleniem a ten nadal pędził. Wpadłam na dziewczynę. Przeleciałam kawałek i pech chciał abym wylądowała na skręconej kostce. Wrzasnęłam przeraźliwie. Podniosłam się szybko i pobiegłam dalej. Kilka łez skapło wytarłam je.
_________________________________
Na mnie nie zracajcie uwagi uciekam tylko przed rozzłoszczonym jeleniem i sarenką domagającą się pieszczot. xD
haha xD Obiło mi ahaha
-
Spojrzałam na nią z miną Natsu (http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200 (http://rs875.pbsrc.com/albums/ab313/chibamizuky/_Natsu_What_.gif~c200)). Pokręciłam łbem. Nadal miałam dziką ochotę kogoś przytulić (xD).
-
Warknąłem wściekle widząc że owy jeleń goni Ar. Przemieniłem się w tygrysa. Rozpędzony przeleciałem nad dziewczyną i przewaliłem zwierzę. Nie zabiłem go ale trzymałem mocno.
Reń aportuje jelenia...xD
-
- Tutaj nie znajdę futrzaków... - mruknęłam, robiąc minę: >.< + (_ _') + ._. + -.- . Westchnęłam.
- W dżungli będą! - uśmiechnęłam się (coś al'a 8D). Wybiegłam.
-
Dobiegłam do skał i zaczęłam się wspinać. Trochę bolało lecz szok po którymś upadku spowodował, że "przestałam" czuć ból. Byłam już dość wysoko. Schowałam się w jakiejś małej jaskini.
____________________________
Reniu oszczędź sarenkę... To będzie nasze nowe zwierzątko domowe xD
-
Reniu złapał jelenia. Sarenka sobie biega.
-
_______________________
^^
Hmm hmmm wybuduje se szałas nad jeziorem i w nim bd mieszkać z sarenką!
O jaka ja mondra!! ( bł. spyc. )
-
Ratować Sari, zaraz ją coś zje! D8
-
Reniu będzie z tobą.
Sari...Hmm...Skontaktuj się z Reniem myślowo.
-
_______________________
I będziemy szczęśliwi...
Zamieszkamy w szałasie nad jeziorkiem a do tego pupilkiem domowym będzie sarenka!
Ohhh ja taka.... emmm nienormalna! Ale dostałam głupawki!! Dobra robimy fiestę ludzie!!
-
Puściłem jelenia i ruszyłem do Ar. Kilkoma susami wspiąłem się na górę do niej. Położyłem się i dotknąłem łapą jej kostki. Po chwili w mojej łapie coś chrupnęło i wygięła się dziwnie. Natomiast kostka Arii była zdrowa.
-
*POMOOOOOOOOOOCY!* - myśli Sari było słychać wszędzie.
-
-Zwierzęta są złeeeeeee-powiedziałam.
-Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam go ( xD )
-
Westchnąłem ciężko. Spiąłem się nagle słysząc czyjąś myśl.
-Przepraszam-rzuciłem i wybiegł nie zważając na złamaną łapę.
-
Spojrzałam za nim.
-
SUUUUUUUPEEEER-REEEEEEEEN!!!
-
_____________________
A jak!
-
Wpadlam na pomysl. Zeszlam ze skal i poszlam w strone domu.(wyszlam)
-
Wybiegłem znudzony.
-
Wkicałem radośnie. Kishan zrobił minę w stylu "o.o"
-
Weszłam za nim. Zaśmiałam się.
-
-Ar pozwoliła mi cię trzepnąć. A ja pozwoliłem jej-oświadczyłem radośnie.
-To świetnie, że jesteście tacy zgodnie-mruknął Kishan sarkastycznie.
Skoczyłem na niego wrzucając do wody.
-
Zaśmiałam się.
-No niestety... Masz pecha wredoto
-
Jęknął. Wyszczerzyłem się w uśmiechu i skoczyłem za nim.
-
Machnęłam ogonem.
-
Wyburzyłem się pierwszy podtapiając brata.
-
Patrzyłam na nich z uśmiechem.
-Chyba Natsu powinien się umyć! Przez niego walę rybami-powiedziałam i wykrzywiłam pysk.
-
Zamarliśmy oboje. Kis wynurzył się powoli i oboje spojrzeliśmy na nią z miną "What?" wypisaną na pyskach.
-
-No co?-spytałam.
-Więcej do niego się nie tulę... On wali rybami i teraz również ja-powiedziałam z grymasem. Machnęłam ogonem.
-
Wymieniliśmy się spojrzeniami i zanurkowaliśmy.
-
-Widziałam to!-krzyknęłam za nimi. Położyłam się. Na ziemi położyłam łeb. Zaczęłam podgrzewać temperaturę w jeziorze.
-
Wyskoczyliśmy na brzeg. Z takimi samymi głupawymi uśmiechami.
-
Po chwili wody nie było tylko ogień.
-Spróbuje ktoś?-spytałam i wstałam.
-
Pokręciliśmy głowami.
-
-Tchórze-prychnęłam. Podeszłam i weszłam do ognia.
-Takie trudne?-spytałam marszcząc nos.
-
Duch Kim pojawił się. Wzruszył ramionami i siadł na głazie, jak to nieraz robiła Kim..
-
-No i co? Spróbujecie?-spytałam
-
Duch spojrzał tylko na nich. Podniósł się i stanął na jeziorze.
-
-CZY TYLKO JA TO WIDZĘ!?-krzyknęłam
-
Nic... duch spuścił łeb.
-
-CZY JA WIDZĘ DUCHA?! CZY JA OSZALAŁAM?! JA JESTEM CHORA!-krzyczałam
-
- Nie jesteś chora... - powiedział duch cicho.
-
-ON GADA! O CHOLERA! ZE MNĄ JEST GORZEJ NIŻ MYŚLAŁAM!-złapałam się za łeb nadal krzycząc
-
Duch podleciał do niej. Zamachnął się, próbując walnąć Arię w łeb. Jednak ręka przeniknęła, i duch o mały włos nie przewrócił się. (xD).
-
-AAAAAAAAAAAA!-wrzasnęłam i zaczęłam biegać w kółko.
-
- Super.. - wycedził duch i wrócił na jezioro. Siadł na nim.
-
Nadal wrzeszczałam biegając.
-
Wszedłem,słysząc krzyki Arii.
-Aria?C-coś się stało?-spytałem,nadal płacząc.
-
Duch machnął ręką. Siedział nadal i spoglądał na Rena i Kishana.
-
-TEN DUCH GADA! GADA!! JA GO WIDZIAŁAM!AAAA ON MNIE CHCIAŁ PACNĄĆ!-wrzeszczałam
-
-Ćśśśś...Aria...spokojnie.-delikatnie ją złapałem,po czym ją przytuliłem.
-
-Nie obraź się ale walisz rybami i AAAA TO COŚ ŻYŁO!!! TO GADAŁO!!- nadal panikowałam
-
Duch nadal siedział. Nie miał pojęcia, czy jest widzialny czy też nie dla Natsu.
-
-Spokojnie....
-
-TO TO TO SIEDZI TAM! TO SIEDZI!-powiedziałam i zemdlałam
-
-Aria!-krzyknąłem i spojrzałem w kierunku ducha.Wstałem powoli,w wielkim szoku.
-K..Kimi?
__________
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20110319060618/fairytail/images/thumb/a/ae/Natsu,_Happy,_and_Makarov_are_suprised.jpg/500px-Natsu,_Happy,_and_Makarov_are_suprised.jpg
-
Nic, cisza ze strony ducha.
-
Leży zemdlona
-
-Ale....ja cię przed chwilą...ale...JAK!?-również zemdlał.
_____
Ja lecę,paaaa.
-
Se leży nadal.
-
Nic nie odpowiedział. Wzruszył tylko ramionami.
-
Budzi sie z wrzaskiem.
-AAAA TY ŻYJESZ! JESTEM CHORA! IDĘ PISAĆ TESTAMENT!!
-
- Nie to nie, łaski bez.. - duch wybuchnął płaczem i zniknął.
-
To coś zniknęło nie wiedziałam kto to. Siadłam i miałam szeroko otwarte oczy.
-
-wieszz...co...Ren.. ja...juz... pojde...-powiedzialam cała się trzęsąc. Wyszłam
-
Wyszliśmy.
-
Obudziłem się...byłem sam.Wstałem i wyszedłem.